Mam wadę wymowy i zamiast "r" mówię "j". Wszyscy w szkole się z tego śmieją, więc wolę się w ogóle nie odzywać, żeby nie dawać nikomu powodu do drwin (drwina - lubię pisać to słowo, bo przecież wymówić to sobie nie wymówię).
A teraz zgadnijcie, kto na koniec roku na prezentację przed całą klasą wylosował temat "Rewolucja październikowa"... Gdyby ktoś nie wiedział, to jewolucja paździejnikowa to był taki przewjót zbjojny w Josji...
Dodaj anonimowe wyznanie
Ta wada wymowy nazywa się jejanie.
O jany, a wiesz co to ciężajówk ana jesojkach? ;)
P.S. Wyrosłem z tego, zostało mi 'francuskie' 'r' ;)
Ja mam 40 lat, nie bawi mnie wada wymowy ;)