Pewnego zimowego dnia czekałam na przystanku na mojego ukochanego. Podjeżdża autobus i wychodzi z niego, jak wydawało mi się wtedy, mój znajomy. Mówię szczęśliwa, że go widzę "cześć", po czym on odpowiada to samo i dajemy sobie buziaka w policzek. W tym momencie patrzymy na siebie i stoimy na przystanku nie odzywając się, lekko zdenerwowani.
Okazało się, że był to chłopak bardzo podobny do znajomego, ale jednak nie on... Tak poznałam Łukasza, nigdy więcej się nie widzieliśmy.
Jak to czytasz, to Cię pozdrawiam!
Dodaj anonimowe wyznanie