#PX1qI

Nie mam przyjaciół, stronię od poznawania nowych ludzi i w zasadzie nie dążę do tego, aby ktoś mnie polubił jak przyjaciela czy nawet znajomą. Nie oznacza to, że jestem totalnym odludkiem, który się do nikogo nie odzywa i nie podnosi głowy.
W każdym razie widać to w pracy, wiele osób się dziwi tym faktem. Mówię im, że zbyt wiele razy się przejechałam na „koleżankach”, które okazały się fałszywe i teraz nie mam zbytnio zaufania do ludzi — to wystarczy, by zrozumieli i to zaakceptowali.

Prawda jest taka, że po prostu jestem zbyt leniwa, by wychodzić na przeróżne imprezy czy spotkania i wolę zdecydowanie grać w gry w domu. Właśnie pobieram Heroes VII i znikam na parę godzin.
Rumek Odpowiedz

Kontakt z ludźmi to wysiłek umysłowy. Trzeba pokonać barierę lęków społecznych, strachu przed ocenianiem, porównywaniem. Jak nie będziesz tego wysiłku praktykowała, to nie pozyskasz tych umiejętności. Słabe zdolności międzyludzkie mogą ci bardzo obniżyć jakość życia w przyszłości. Granie jest łatwe, ale straty umysłowe w obszarze społecznym będą potem nie do odrobienia. Zmuszaj się trochę i wychodź do ludzi, nawet tylko w ramach treningu.

TakaOna100

A z każdym rokiem będzie się bardziej pogłębiało, bo świat wirtualny mocno wciąga, jest dużo bezpieczniejszy i bardziej przewidywalny niż kontakty z ludźmi. To, co dzisiaj nazywasz lenistwem, może się przerodzić w silny lęk i uniemożliwiać ci zdrowe i wolne funkcjonowanie.

Cloud89 Odpowiedz

Doskonale to rozumiem. Jak byś napisała o mnie :)

szarymysz Odpowiedz

"Powinienem/powinnam w końcu wyjść z domu i spotkać się z ludźmi. Ale wyjście z domu łączy się z ryzykiem spotkania innych ludzi..."
Najfajniejsza jest samotność w tłumie: jesteś między ludźmi np. w kawiarni, obserwujesz ich, słyszysz ich rozmowy ale nikt cię nie zna więc nikt ci tyłka nie zawraca pytaniami co u ciebie...

Dodaj anonimowe wyznanie