Jeśli zawodowo, to nie ma znaczenia. I tak nie znalazł tam przyjemności, mam nadzieję że problemu też nie.
dewitalizacja
Jasna sprawa, żartuję sobie.
dewitalizacja
Kukis... co jest przyjemnego w oglądaniu codziennie czyjegoś podwozia z infekcjami, grzybem itd?
Dragomir
Cuck.is, chyba na filmach wiesz jakich :)))
Pewnie, lepiej jak przyjdzie ktoś dla nas atrakcyjny, w normalnych rozmiarach a nie 150-kilowy, upocony osobnik i weź się przebijaj przez sadło. Co nie znaczy, że podczas tego masażu będziesz się gził, bo za takie próby możesz zostać spalony w branży. Dlatego dodałem, że jeśli zawodowo to bez różnicy.
dewitalizacja
No okej, przyznaję - raz rzeczywiście poszłam z infekcją. Nie polecam prania ciuchów i bielizny ze współlokatorami.
Uonderful
Kukis, życie to nie porno. Znowu Cię ponosi niezdrowa fantazja.
Hehe, ładna c!pka, hehe, fajnie pogrzebać, hehe, ładnie pachnie, pomrugam to zapamiętam.
Ludziom, którzy w swojej pracy muszą współpracować z innymi ludźmi w takiej lub innej formie z reguły bardziej odpowiadają osoby, które nie śmierdzą. Co nie znaczy że ginekolog został ginekologiem żeby sobie pooglądać ładne, nagie kobiety.
Trzeba by być wielkim dzbanem by tak myśleć.
Dantavo
Kukis ty masz mentalność niewyżytego nastolatka. Zachowujesz się jakbyś nigdy nagiej kobiety nie widział i myślał, że wszyscy tak mają.
Dantavo
O nie, nie dlatego, że nie wstydzisz się pisać o seksie. Seks jest normalna sprawą. Masz mentalność niewyżytego nastolatka, bo piszesz w tak żałosny sposób, jak nastoletni piwniczak. Widzisz słowo ginekolog, to myślisz w stylu "huehue facet ogląda cipki huehue".
O seksie należy rozmawiać, ale nie na tak żałosnym poziomie.
dewitalizacja
Tak to bywa, gdy chce się zaoszczędzić na rachunkach. Dantavo ma rację, piszesz o seksie w taki sposób, że z obojętności na cielesność, byłbyś pewnie w stanie zrobić komuś awersję.
Uonderful
Kukis, musi być z Ciebie obleśny typ, jeśli faktycznie piszesz to co naprawdę myślisz.
Nie mierz innych swoją miarą, wracaj do swojej piwnicy i cichutko już tam, boś żałosny.
-Co panią dzisiaj do mnie sprowadza?
-Pajeczyny przyszłam sprzątnąć.
W gruncie rzeczy, jeśli w walentynki chciała rozłożyć przed kimś nogi, to się udało ;P .
Jeśli do faceta-gina to fajnie :)
Jeśli zawodowo, to nie ma znaczenia. I tak nie znalazł tam przyjemności, mam nadzieję że problemu też nie.
Jasna sprawa, żartuję sobie.
Kukis... co jest przyjemnego w oglądaniu codziennie czyjegoś podwozia z infekcjami, grzybem itd?
Cuck.is, chyba na filmach wiesz jakich :)))
Pewnie, lepiej jak przyjdzie ktoś dla nas atrakcyjny, w normalnych rozmiarach a nie 150-kilowy, upocony osobnik i weź się przebijaj przez sadło. Co nie znaczy, że podczas tego masażu będziesz się gził, bo za takie próby możesz zostać spalony w branży. Dlatego dodałem, że jeśli zawodowo to bez różnicy.
No okej, przyznaję - raz rzeczywiście poszłam z infekcją. Nie polecam prania ciuchów i bielizny ze współlokatorami.
Kukis, życie to nie porno. Znowu Cię ponosi niezdrowa fantazja.
Hehe, ładna c!pka, hehe, fajnie pogrzebać, hehe, ładnie pachnie, pomrugam to zapamiętam.
Ludziom, którzy w swojej pracy muszą współpracować z innymi ludźmi w takiej lub innej formie z reguły bardziej odpowiadają osoby, które nie śmierdzą. Co nie znaczy że ginekolog został ginekologiem żeby sobie pooglądać ładne, nagie kobiety.
Trzeba by być wielkim dzbanem by tak myśleć.
Kukis ty masz mentalność niewyżytego nastolatka. Zachowujesz się jakbyś nigdy nagiej kobiety nie widział i myślał, że wszyscy tak mają.
O nie, nie dlatego, że nie wstydzisz się pisać o seksie. Seks jest normalna sprawą. Masz mentalność niewyżytego nastolatka, bo piszesz w tak żałosny sposób, jak nastoletni piwniczak. Widzisz słowo ginekolog, to myślisz w stylu "huehue facet ogląda cipki huehue".
O seksie należy rozmawiać, ale nie na tak żałosnym poziomie.
Tak to bywa, gdy chce się zaoszczędzić na rachunkach. Dantavo ma rację, piszesz o seksie w taki sposób, że z obojętności na cielesność, byłbyś pewnie w stanie zrobić komuś awersję.
Kukis, musi być z Ciebie obleśny typ, jeśli faktycznie piszesz to co naprawdę myślisz.
Nie mierz innych swoją miarą, wracaj do swojej piwnicy i cichutko już tam, boś żałosny.