#P47ms

Na wstępie muszę zaznaczyć, że jestem wielkim zwolennikiem akcji „Twój pies, twoja kupa” i zawsze po swoim pupilu sprzątam. Ale sytuacja z wczoraj po prostu mnie zamurowała.. Do tej pory nie wiem czy się śmiać, płakać czy może rzeczywiście zachowałem się jak prostak...

Spacerując wczoraj ze swoją cudną, rozbawioną i przyjazną Goldenką dostałem konkretny opiernicz od pani w wieku 60-70 lat, że jestem niewychowanym gówniarzem bez grosza kultury, który nie posprzątał po swoim psie, gdy ten załatwił swoją potrzebę, a ona natychmiast wzywa służby i grozi nagraniami z monitoringu.

Jak to tego doszło? Otóż moja sunia zrobiła siku i nawiązał się taki dialog:
- Proszę to natychmiast posprzątać albo wzywam policję!
- Ale co ?
- Widziałam jak pana pies się tu załatwił, a pan z tym nic nie zrobił!
- (nadal grzecznie) Ale ona zrobiła tylko siku..
- Nic mnie to nie obchodzi! Zasady to zasady! Dotyczą wszystkich. ...ble, ble, ble...
- (nadal grzecznie) I jak mam to Pani zdaniem sprzątnąć ?
- To nie mój problem gnojku! Sprzątaj natychmiast albo wzywam policję!
- (i tu już nie wytrzymałem) To wzywaj pani sobie policję. Zleją pani wezwanie jeszcze bardziej niż mój pies trawę, a jak tak bardzo ci babciu zależy to ściągaj rajstopy i spróbuj, może wsiąkną siuśki z gleby.
- yyyyy…. Yyyyy… yyyyy… Jak pan śmie!
Odwróciłem się na pięcie i poszedłem dalej cieszyć się spacerem z moją Goldenką.
Dodaj anonimowe wyznanie