#OCrTq
To takie coś a'la karabin, tylko że na sprężone powietrze (info dla gimbusów). Strzela ołowianymi pociskami kalibru 4,5 mm.
Często strzelałem i miałem się za "snajpera". Kiedyś na działce dziadków, jak miałem jakieś 10 lat, zobaczyłem na drzewie, jakieś 50 metrów od domu, ptaszka. Pomyślałem, że jak go z tej odległości trafię, to jestem mistrzem. Otworzyłem okno, załadowałem, złożyłem się do strzału "z ręki" i wypaliłem.
Kto kiedyś strzelał z wiatrówki ten wie, że na taką odległość pocisk leci wuj wie gdzie i dosyć długo. Więc po strzale ptaszek stoi sobie na tej gałęzi jak stał i już mi się głupio zrobiło, że w ogóle do niego strzelałem, aż tu fajt... spadł.
Tego uczucia nie da się opisać. Zapłakany pobiegłem pod drzewo, zgarnąłem ptaszka i nie wiedząc jak ukryć zbrodnię, wyrzuciłem go w krzaki za płotem. Do dzisiaj pamiętam, że trafiłem go dokładnie w główkę. Czułem się mordercą jeszcze przez kilka tygodni.
Po kilku tygodniach przedawniło się?
Nie ma ciała, nie ma przestępstwa.
Oglądaliście Yellowstone? W jednym z odcinków dziadek i ojciec zabierają młodego Tate’a na polowanie. Chyba też miał wtedy jakieś 10 lat. Bardzo fajnie mu wytłumaczyli jak to jest z zabijaniem i bronią - że tego nie da się naprawić. Nawet jeśli zastrzeliło się kogoś niechcący albo przez pomyłkę. Ale samego polowania nie demonizowali.
Szkoda, że autor nie miał okazji pogadać o tej sytuacji z mądrym dorosłym.
Mądry dorosły nie dałby 10-latkowi wiatrówki do dyspozycji i bez nadzoru.
Przeciętny wzrost 10-latka to 135-145 cm. Przeciętna długość całkowita wiatrówki długiej (napisał "a'la karabin") to 100-120 cm. Dodajmy wagę sprzętu i niewielki, ale jednak, odrzut.
Serio dałeś radę wziąć takie coś i strzelać "z ręki" ? 🤔