#NhSgT

Historia niczym z kiepskiej komedii romantycznej.

Klasyka – dziewczyna zakochuje się w swoim przyjacielu. Chociaż w komediach często to skrywają, ja wyznałam, co czuję. Powiedzenie, że miłość niszczy przyjaźń to prawda.
W moim przypadku zmieniło się to, że mój przyjaciel wyczuł w tym interes. Miał atencję, której tak bardzo potrzebował, a fakt, że jest ktoś, kto mógłby zrobić dla niego wszystko, dziwnie go ekscytował. Stąd wymuszanie niczym rozpieszczone dziecko, typu „jeśli nie, to sobie pójdę”. Niestety przysłowiowe różowe okulary nie pozwoliły mi zauważyć, że coś jest nie tak. Skakałam wokół niego jak szczeniak wymachujący ogonem, a on odczuwał z tego faktu satysfakcję. Myślę, że dobrze by było przytoczyć tu jedną z wielu sytuacji, by zobrazować, jak mnie traktował.

Poszliśmy razem do klubu, bawiliśmy się trochę razem trochę z innymi. To oczywiście normalne, ale kiedy impreza się skończyła, poprosił, żebym poczekała przed klubem na niego, a on pójdzie tylko pożegnać się ze znajomymi. Minęła godzina, a ja zadzwoniłam zapytać, czy może zmienił zdanie i zostanie ze znajomymi, a ja pojadę do domu. Powiedział, że bardzo chce, bym zaczekała, a on za chwilkę wyjdzie. Minęła kolejna godzina, więc zadzwoniłam, a on powiedział, że wraca ze znajomymi z klubu i żebym sama sobie radziła. Kiedy zapytałam, dlaczego od razu tak nie powiedział, skoro czekam tu już dwie godziny, odpowiedział, żebym nie przesadzała. Poszłam na autobus i wróciłam do domu.
Wtedy byłam głupia i zaślepiona. Dziś to wiem...
Byłam taka, ponieważ mimo że nie byliśmy razem, zachowywaliśmy się jak para. Były pocałunki, trzymanie za rękę itp... Moja głupota nie znała granic, bo takich sytuacji było więcej.

Na szczęście historia ta ma szczęśliwe zakończenie, ale nie dotyczy ono już tego przyjaciela. Po kilku latach poznałam mężczyznę, który wyleczył mnie z tej chorej miłości.  Dziś jest moim mężem.

Teraz nie utrzymuję kontaktu z tym przyjacielem, ale dacie wiarę, że jeszcze będąc narzeczoną obecnego męża, ten kontakt miałam, a on namawiał mnie, bym nie wychodziła za mąż, bo robię to tylko po to, by o nim zapomnieć, a on mnie kocha i będzie czekał. To nieprawda. Ślub był przypieczętowaniem tego, co nas z mężem łączy. A jego gadanie o miłości to zwykła próba manipulacji, jak przez całą naszą znajomość...

Mąż jest jak lekarstwo. Nie wiedziałam, że tak dobrze można się przy kimś czuć i co to znaczy być kochaną. Teraz znam to uczucie.
Ladybird21 Odpowiedz

Super, ze ci sie ulozylo! Na wszelki wypadek zablokuj tego “przyjaciela” na kazdy mozliwy sposob. Oki?

Nie mam z nim kontaktu. Nawet nie wiem czy on mnie nie zablokował. Ostatni kontakt mieliśmy ze 3 lata temu.

Ladybird21

Tak na wszelki wypadek lepiej go zablokowac. Zeby nie patrzyl na twoje zycie i w razie W nie nawieruszal waszego komfortu ze szczesliwego zycia. Ja przed zareczynami wszystkich bylych zablokowalam, zeby nawet nie wiedzieli, ze sie zareczylam.

coztegoze2 Odpowiedz

To nie miłość zniszczyła Twoją przyjaźń tylko ten "przyjaciel" i jego zachowanie. Co to za człowiek, który karze na siebie czekać 2 godziny pod klubem żeby sobie ego karmić? Albo próbuje rozwalić związek żeby karmić swoje samopoczucie wmawiając Ci, że Cię kocha?

Szczerze to mając takich "przyjaciół" to wrogów nie trzeba mieć. Tylko się cieszyć, że się odsłonił i już go nie ma w Twoim życiu.

Ladybird21

W dodatku, ze pozna pora i stado pijanych ludzi przez klubem to nie jest najbezpieczniejsze środowisko dla samotnej dziewczyny.

coztegoze2

@Ladybird21 tak szczerze mówiąc to tak pomyślałam, że akurat dobrze, że wszystko było ok wtedy. Tym bardziej, że jeśli tam stała 2 godziny to nie ma się co oszukiwać, ale zwracała na siebie mocno uwagę jeśli ktoś wchodził i wychodził np. zapalić czy zaglądał do klubu i wychodził.

Miałam wtedy 18 lat byłam młoda i naiwna. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że może mi się coś stać. Wtedy myślałam tylko o nim i o jego komforcie a o sobie zapominałam.

BezeliuszN1 Odpowiedz

Nadal go kochasz i zrobisz wszystko dla niego to jest pewne na 100%. Gdyby pojawił się w twoim życiu, dobrze zbajerował to majtki byś zdejmowała przez głowę. Męża byś odstawiła a jemy nadstawiła. Po tym wyznaniu jestem pewny.

Kolakot

Idiota

Ladybird21

Tacy jak ty powinni byc kastrowani za wczasu. Dlaczego piszesz o seksie jakby kobieta tego nie chciala i tylko “pozwalala facetom” na seks? Odstawic? Nadstawic? Jezeli tak widzisz seks to masz sklonnosci do gwaltu.

Za dużo filmów pornograficznych się naoglądałeś i hormony buzują.

On kiedyś inicjował kontakt seksualny, ale ja nie chciałam, więc twoje insynuacje są nie trafione.

Kieruje się w życiu trochę innymi wartościami niż ty.

Dodaj anonimowe wyznanie