#Ne2r5
Pewnego dnia, a był to pierwszy kwietnia, prima aprilis, babcia długo nie odbierała telefonu. Gdy w końcu się udało, babcia wyjaśniła, że trudności z odbieraniem wynikały z tego, że ekran telefonu się „odwrócił i wszystko jest do góry nogami i są jakieś czarne paski”. Babcia nie załapała, że się zepsuł, a mama postanowiła wykorzystać sytuację. Wyjaśniła babci, że to taki primaaprilisowy żart od t-mobile. Babcia biedna wzięła to na poważnie i w te pędy wybrała się do punktu operatora, żeby „odwrócili z powrotem”.
Ale prawdziwym mistrzem okazał się konsultant w punkcie, który w kamienną twarzą oznajmił, że „jest to sygnał, że w ekranie telefonu kończy się tusz, że wystarczy go napełnić”. W okolicy nie było żadnego punktu napełniania tuszu, więc babcia wróciła do domu i zadzwoniła jeszcze raz poinformować nas, jak wyglądają sprawy.
Wieczorem wpadliśmy do babci z nowym telefonem, takim z dużym zapasem tuszu w ekranie...
Rozumiem jakieś zarciki, ale wkręcanie starszych, nieogarniających ludzi mnie nie śmieszy. To jakby się nad nimi znęcać.
Miła z ciebie kobieta. ♥️
I tak nie zaruchasz.
A jednak nieco wulgarna 🤔