#NOIUK
Mój wujek jest niedowidzący i ma on znajomego, który, uwaga... jest niedosłyszący. Pewnego piątkowego wieczoru wybrali się obaj do najbliższego sklepu w celu zakupienia trunków procentowych. Po wybraniu produktów udali się do kasy, gdzie okazało się, że żaden z nich nie ma przy sobie pieniędzy papierowych ani monet. Na szczęście wujek uratował sytuację, bo miał przy sobie kartę bankową. A że jak wspomniałam wyżej, jest niedowidzący, więc miał spore problemy z wpisaniem PIN-u, więc poprosił kumpla o pomoc. I tak „ślepy” darł się do „głuchego” na cały sklep, podając numer PIN. Mieli szczęście, że poza nimi nie było żadnego klienta. :D
Alkohol zawsze byl kosztowny, w ten czy inny sposob. Choc pijacy go, czesto maja bonus od Aniola Stroza. Moze i on nie wylewa za kolnierz?
Nagle niedowidzi? Przeciętnie rozgarnięta osoba wie ile klawiszy ma terminal, układ stały. Rozstaw cyfr jak dawniej w każdym telefonie komórkowym. Z zamkniętymi oczami wpisałbym pin.
Niemowy tam nie było?
To nie lepiej było poprosić sprzedawczynie o wpisanie pinu?