#NMQg5

Wyznanie o tym, że nikt nie wie, co go czeka ani w co może w życiu wdepnąć (nie tylko w przenośni, ale i dosłownie).
Minęło dziesięć dni od ostatnich obfitych opadów deszczu, więc wybrałem się na grzyby. Nie dość, że grzybów nie było prawie wcale, to jeszcze poczułem potężne parcie na przewód pokarmowy, a konkretnie na jego ostatni odcinek.
Powiecie — w takim miejscu to żaden problem, ale akurat trafiłem na kawałek rzadkiego lasu. W dodatku maszerowali emeryci z kijkami i ganiały się jakieś dzieciaki. Odszedłem trochę na bok i zdarzył się cud — niewielkie zagłębienie otoczone krzakami. W dodatku w najniższym punkcie było starannie oczyszczone z igliwia, usunięta była też trawa i gałęzie.
W ostatniej chwili opuściłem spodnie i po chwili połowa tego miejsca pokryła się obrzydliwą gęstą cieczą o jeszcze bardziej paskudnym zapachu. Ledwo zdążyłem się podetrzeć i znowu usłyszałem dziecięce głosy. Nie zdążyłem zasypać swojego dzieła i musiałem uciekać.
Po chwili usłyszałem ordynarne przekleństwa, które nie przystoją w tak młodym wieku, a i w starszym też nie bardzo. Co się okazało?
Harcerze bawili się w podchody (tak, tak, tradycja nie zaginęła), a to zagłębienie miało być punktem czegoś w rodzaju tajnej zbiórki, gdzie mieli znaleźć wiadomość i naradzić się przed ostatnim etapem gry. Prowadziły tu strzałki i była podana odległość w krokach, więc cały zastęp praktycznie w ciemno wskoczył w to, co zrobiłem. Reszta jest milczeniem.
Ana9911 Odpowiedz

Nauczyłeś (niechcący) harcerzy, że w nic nie wskakuje się w "ciemno" ;)

HansVanDanz Odpowiedz

I w ten sposób cały zastęp harcerski wdepnął w gówno. Jeden za drugim, w nieskończoność. Potem przyszedł zastępowy i też wdepnął. Nawaliłeś chyba ma 2m².

Dragomir Odpowiedz

Hahaha :) robili podchody a i tak gunwo znaleźli 😁

zimoidzjuzstad

Robili podchody, znaleźli odchody :)

Draku Odpowiedz

Gówniane wyznanie, gówniana sytuacja

zoy19 Odpowiedz

Znaleźli tam g*wnianą wiadomość

Dodaj anonimowe wyznanie