Będąc w podstawówce, nie przepadałam za kanapkami przygotowanymi przez mamę, więc ich po prostu nie jadłam. Czasem wracając ze szkoły karmiłam kaczki, jednak nie zawsze. No i właśnie, nierzadko zapominałam o kanapkach, a one w plecaku pleśniały (ja nie czułam, a do plecaka nikt mi nigdy nie zaglądał) i twardniały (stopień twardości nokii 3310).
Co robiłam, jak już je zauważyłam? Wyrzucałam do śmieci? A w życiu. Wrzucałam do plecaków innych dzieciaków, kiedy akurat nie patrzyły.
Dodaj anonimowe wyznanie