#MFRfq
Kiedyś tato poprosił mnie, żebym poszła do sklepu i kupiła mu dwie puszki piwa. Zgodziłam się, szybko dotarłam na miejsce. Podeszłam do kasy. Przywitała mnie jakaś babka po pięćdziesiątce, której nigdy wcześniej nie widziałam, najwidoczniej nowa pracownica. Poprosiłam dwie puszki piwa, a jej miny do dziś nie zapomnę.
„Co ty sobie wyobrażasz?! Nie dość, że pijesz, to jeszcze wstydu nie masz! Boże, ja się boję, co będzie za dziesięć lat z tą młodzieżą!” – Wykrzyczała na cały sklep. Spokojnie zaczęłam wyjaśniać, że jestem pełnoletnia. Kobieta oczywiście zażądała pokazania dowodu osobistego. Nie miałam go przy sobie, więc po raz kolejny grzecznie odpowiedziałam: „Proszę pani, dowodu przy sobie nie mam. Zazwyczaj go nie potrzebuję, wszyscy mnie tu znają i...” – w tym momencie babka mi przerwała, zagroziła policją i wyrzuciła mnie ze sklepu...
W zasadzie prawidłowo 😊
Polecam mObywatela na telefon 😊
Prawidłowo to by było gdyby sprzedawczyni tylko zapytała o dowód, a nie wyjeżdżała z tym swoim wywodem, na miejscu autorki bym się po prostu wrócił po dowód
Dowód się nosi, a nie "mnie wszyscy znają"
Pomijając histerię, miała rację z tym dowodem.
W razie kontroli sklepu, gdyby sprzedano ci alkohol "po znajomości", mimo twej pełnoletności, sam sklep miałby nieprzyjemności.
Dowód osobisty nosi się przy sobie, zawsze. Jest coś takiego jak portfel, gdzie trzyma się dokumenty.
Dziwne to opowiadanie. Nawet jak wszyscy Cię znają to w sklepie są także klienci a młoda kobieta kupująca piwo nie kojarzy się najlepiej. Niby to nie ich sprawa ale łatwo możesz sobie zepsuć opinię. Wniosek - jeśli tata jest pełnosprawny to powinien sam pójść a nie wysyłać córkę.
O nieeee, młoda kobieta kupującą piwo nie kojarzy się najlepiej, o nieee, zepsuje sobie opinię 🤣
Młodej damie tak nie przystoi 🙂↔️
Że co, młode kobiety też mogą czasem chcieć sobie wypić piwo?! Niewyobrażalne, wstyd i hańba...