#LiNs2

Moja dziewczyna chodziła strasznie posępna, od jakiegoś tygodnia wyglądała jak chodząca chmura burzowa. Co nie powiedziałem, to było „źle”. Każde moje pytanie spotykało się z chłodnym odburknięciem z jej strony. Wiedziałem, że coś jest na rzeczy, że za coś ma focha i prędzej czy później moja dziewczyna wybuchnie, rzuci telefonem w ścianę albo wywali przez okno moje kilka rzeczy, które leżą w jej pokoju. Strach się bać. Zastanawiałem się, o co może chodzić, co ja znowu zrobiłem nie tak? Przestrzegam zasad, które moja dziewczyna mi wyznaczyła. Nie gadam z koleżankami, bo ona dostaje szału – kiedyś zrobiła mi taką awanturę za rozmowę z koleżanką z klasy, aż sąsiedzi chcieli dzwonić po suki. Daję jej do sprawdzenia raz w miesiącu telefon, żeby spojrzała sobie w SMS-y – i tak jej nie zdradzam, to co mi szkodzi? Nie wychodzę też sam na imprezy. Nie złamałem żadnej z tych zasad, więc nie miałem pojęcia, za co się złości.
I kiedy tak snułem rozmyślania, coś mnie tknęło, żeby odwrócić role i sprawdzić, co ona wypisuje na czatach. Skoro ona może mnie cały czas sprawdzać, to ja chyba też mam prawo? Więc pomyślałem, że obczaję, jak na mnie psioczy z przyjaciółkami i tym sposobem w końcu dowiem się, za co się gniewa.
No i TROCHĘ się zdziwiłem.
Żaliła się koleżankom, że polubiłem zdjęcie jakiejś dziewczyny i boi się, że zacznę ją zdradzać lub już to robię. Rozśmieszyło mnie to, bo ta laska to moja kuzynka. Ale czytałem dalej. I co się okazało? Moja dziewczyna sama miała jakiegoś fagasa na boku przez dobre kilka miesięcy. Zabawiała się z gościem, którego poznała na Tinderze. Dobrze wiedzieć, że miała tam konto. Nie dałem rady czytać tego dalej, więc nawet nie wiem, czy na jednym kochanku się skończyło. Płakała swoim przyjaciółkom, że umarłaby, gdybym ja zrobił tak samo.
Otóż nie musisz się martwić, kochanie, nie upadłem tak nisko jak ty.

PS Dobra rada dla wszystkich panów: uważajcie na swoje „zazdrosne” dziewczyny.
worm Odpowiedz

Ty autorze jesteś normalny? XD jak ktoś odwala takie akcje, niezależnie od płci, to się ucieka gdzie pieprz rośnie, a nie bawi w związki.

MaryL2 Odpowiedz

Dlaczego wybieracie sobie wariatki. Nie ma normalnych?

Pax Odpowiedz

Przestrzegam zasad, raz w miesiacu daje telefon do sprawdzania... mozna sie posrac ze smiechu.
Zasada numer jeden, zanim zaczniesz bawic sie w zwiazku najpierw wychoduj jaja, najlepiej wielkie i wlochate i nos je ze soba caly czas. Zasada numer dwa, szanuj siebie, jak sam siebie nie poszanujesz to nikt Cie nie poszanuje. Zasada numer trzy, reaguj na sygnaly ostrzegawcze, one nie pojawiaja sie bez powodu. Zasada numer cztery, zachowuj sie jak mezczyzna, tak zeby nikt nie mial zadnych watpliwosci.
To sa jedyne zasady o jakich musisz pamietac.

NAUS Odpowiedz

"Otóż nie musisz się martwić, kochanie, nie upadłem tak nisko jak ty."

Ciężko jest upaść niżej niż Twoja dziewczyna, ale stanowisz dla niej mocną konkurencję i ja to bym z takim zdecydowaniem takich haseł jak to przytoczone powyżej nie rzucał. Trzeba by zwołać Anonimowe Konsylium ds. Wszechrzeczy Wszelakich, żeby orzekło i wyjaśniło które z Was jest tam numerem 1.
Nawet wówczas jednak głosy byłyby bardzo wyrównane, ciężka sprawa.

Rychumiszcz Odpowiedz

Ty człowieku dajesz rady odnośnie związków jak dałeś z siebie zrobić podnóżek dla szona ? Przyjrzyj się sobie i wychoduj jajca

upadlygzyms Odpowiedz

Sposób na morderstwo doskonałe.
Założyć konto na Tinderze i zapomnieć się wylogować, pozostawiając włączony laptop na stole.

HansVanDanz Odpowiedz

Odwracanie ról. Zarzucać komuś swoje winy. Ewidentnie toksyczna postawa, sprowadzanie partnera do roli marionetki.
Ale widzę, że ty też nie masz najlepiej poukładane w głowie

Dragomir Odpowiedz

Takiego pazia jeszcze świat nie widział.

Dantavo Odpowiedz

Ciekawe jak to dawanie telefonu do sprawdzenia działało. Miałeś wyznaczony konkretny dzień w miesiącu czy twoja partnerka mogła powiedzieć nagle, byś dał jej telefon?

A jak do koleżanki odpowiedziałeś cześć, to też się liczyło jako rozmowa?

Dodaj anonimowe wyznanie