Wczoraj podczas jazdy samochodem słuchałam fajnej nuty. Wyobrażałam sobie, że jestem gwiazdą i biorę udział w teledysku. Nie, nie spowodowałam wypadku. Spóźniłam się godzinę do pracy, bo zagapiłam się i źle zjechałam z autostrady. Dzięki temu spełniły się moje marzenia o pozostaniu celebrytką. Wylali mnie na oczach całego zespołu.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zwolnili cię z powodu jednego spóźnienia? Tak, godzina to sporo, ale jednak to nie jest powód do zwolnienia. Worm ma rację, wtedy dzwoni się do szefa i zawiadamia o spóźnieniu.
albo to było częste, to spóźnianie albo konkretny januszex i kołchoz, że zwalniają kogoś bo ktoś się godzinę spóźnił.
I zanim ktoś powie "ale może ważne spotkanie" itp - to wtedy się albo zdzwaniają ludzie, albo przekładają spotkanie albo przesuwają. A na pewno w takiej sytuacji kontaktujesz się z pracodawcą i mówisz co się podziało.
Jak lata, lata temu z powodu korków spóźniłem się do pracy o jakieś 40 minut to mi godzinę obcięli i nikt nie robił problemów bo dałem znać.
Była do wywalenia i był szukany dobry pretekst.