#KoUVr
Tydzień po jego osiemnastych urodzinach byliśmy na jego pogrzebie. Jak powiedział, tak zrobił. Wypił truciznę, położył się w trawie i poszedł do ojca.
Proszę Was, nigdy nie lekceważcie takich znaków i bardzo uważajcie tego, co mówią Wasi znajomi. Szczególnie młodzi i „z problemami”. Pewnie mogliśmy uratować mu życie.
Niby jak? Adoptować go, jako koledzy, gdy system nic nie zrobił (w przypadku ewentualnej patologii w domu)? Albo pilnować go 24/7? Zrobił to co chciał, nikt nie mógł mu pomóc jeśli on sam nie chciał pomóc sobie.
W moim przypadku nie da się lekceważyć znaków związanych ze śmiercią, cierpieniem i umieraniem. Przyciągam takie rzeczy jak magnes i też mam czasem ochotę zrobić sobie drinka z trucizną. Problem w tym, że taka kwestia mojego ewentualnego samobója niestety też byłaby spójna z całą resztą śmiertelnej narracji.
Ale już też przestań. Wystarczy poczekać do ostatniego gwizdka na boisku, i tak wszyscy umrzemy.
Ja wiem, ale czy do tego czasu naprawdę muszę zajmować się czyimś cierpieniem i umieraniem?
Być może zostałaś powołana do tego :) Bóg działa na nas w różny sposób, czasami na naszej drodze stają osoby które coś zmieniają w naszym życiu, wydaje się jakby pojawiały się idealnie w ostatniej chwili. Mysle że to coś więcej niż tylko przypadek. Może Ty też jesteś po to, by ktoś zrozumiałem dzięki temu coś ważnego i Bóg stawia Cię na drodze osób, do których chciałby dotrzeć i Ty jesteś Jego narzędziem :) Jeśli tak, to wspaniała funkcja, być narzędziem w rękach Boga.
Pozdrawiam.
No ale jak według Ciebie miałabym wykorzystać coś takiego? Bo na razie jest to po prostu uciążliwe i nic nie wnosi do mojego życia oprócz negatywnych emocji.
Zmień nick na początek.
dewitalizacja
Wrath ma absolutną rację! Napisałam długaśny komentarz o tym, ale mi się dziad skasował i już mi się nie chce powtarzać.
Napiszę więc tylko tyle - to, jakimi nickiem się przedstawiasz światu pokazuje, z jakimi energiami się identyfikujesz. Co zapraszasz do swojego życia. Jeśli chcesz zmienić to, co przyciągasz, po pierwsze zmień nick.
Ja bym zmieniła na jakieś przeciwieństwo - coś w stylu "fontanna życia". :)
Sama tak zrobiłam swego czasu i dosłownie odmieniło to mój los. Polecam.
@dewitalizacja
"nic nie wnosi do mojego życia oprócz negatywnych emocji"
A czy wiesz, co wnosi do życia innych istnień?....
Wyznawca reinkarnacji powie Ci, że widocznie masz w tym życiu coś do przepracowania. Wyznawca Boga w Trójcy Jedynego użyje słów podobnych do wypowiedzi @Drago ("Bóg stawia Cię na drodze osób, do których chciałby dotrzeć").
Każdy z nas jest cząstką Wszechświata i nikt tak naprawdę nie wie, jak dalece swoją obecnością wpływamy na tenże Wszechświat, a przede wszystkim na życie innych ludzi.
Domyślam się, że możesz być zmęczona tym, co Cię spotyka. Ale...
Czy nie jest tak, że przynajmniej część z tych zdarzeń sama zaprosiłaś do swojego życia?
Że zaakceptowałaś to, co przyniosły / nie sprzeciwiłaś się w sposób na tyle zdecydowany, by uniknąć ich trudnych dalszych ciągów?...
Jeśli przeanalizujesz swoje dotychczasowe życie, dostrzeżesz odpowiedzi - a także podpowiedzi, co zrobić, aby zmienić sekwencje zdarzeń (pod warunkiem, że chcesz tych zmian).
Niezależnie od Twoich decyzji - trzymaj się dzielnie, a ja posyłam tradycyjne "Niech Moc będzie z Tobą" 🤗
Dzięki za komentarze. Od teraz mój nick jest "z Nowego Świata" :D
ShinsekaiYori
Brawo! Aż sobie sprawdziłam, co to znaczy.
Wprawdzie nadal nie wiem, ale znalazłam info, że to tytuł powieści i anime. Anime nie znoszę, ale powieści zaraz będę szukać w biblio, żeby przeczytać. :)
Szkoda, że nie znosisz, bo ten tytuł ma naprawdę hipnotyzujące intro. Polecam się przełamać.
Sytuacja trochę nie do przewidzenia, mało kto by się zorientował o co mu chodzi.