#AId21

Niedługo będę kończyć 25 lat, a nadal boję się lekarzy. Wizyty są dla mnie tak stresujące, że robi mi się słabo, jak tylko zbliżam się do gabinetu. Mdleję przy każdym pobieraniu krwi i bardzo wiele samozaparcia kosztuje mnie utrzymanie świadomości nawet przy wizycie u okulisty. Ostatnio mało brakowało, a zemdlałabym, gdy poszłam do przychodni tylko po to, by odebrać wyniki mojej mamy... Nie pomogły nawet 2 lata terapii, na której swoją drogą prawie zemdlałam, gdy opowiadałam psycholożce o problemie.

I weź tu człowieku próbuj chociaż udawać dorosłego ;)
MalinoweGofry Odpowiedz

Psychiatra i leki przeciwlękowe.

Dragomir

Czy te piguły nie działają otępiająco? Czy miałaby je brać stale, czy tylko przed jakąś wizytą? Jeśli stale, to jakie mają skutki uboczne?

HansVanDanz

Dragomir Jeżeli MalinoweGofry nie jest psychiatrą, to pytanie jest skierowane do niewłaściwej osoby.
To nie jest kwestia dorosłości czy jej braku. Raczej jakaś forma fobii/lęków.
Irracjonalne obawy same nie znikną, a trudno przeżyć całe życie bez kontaktów ze służbą zdrowia.

solliinka

@Dragomir Większość leków na depresje, nerwice, lęki itp nie różnią się wpływem na postrzeganie i funkcjonowanie, od leków na inne dolegliwości. Nic mnie nie irytuje tak, jak stwierdzenia, że nie chcę iść do psychiatry bo mi da leki po których nie będę ogarniać.
Jeżeli lek działa na ciebie otępiająco itp, to znaczy, że nie powinieneś go brać i trzeba ci dobrac inne. Po dzisiejszych lekach, osoby które nawet biorą je "pełnymi garściami" normalnie pracują, jeżdżą autem itp. Bierze się je zwykle stale, bo wtedy działają i uwierz mi, kilka osób z Twojego otoczenia je bierze i nikt nic nie zauważył, biorąc pod uwagę, że ponad 2 mln ludzi w Polsce leczy się psychiatrycznie ;)
Mamy XXI wiek i inne możliwości niż kiedyś parędziesiąt lat temu. Nie bierze się leków uspokajających, tylko niwelujące problem.

Dragomir

Znam relację osób które brały tabletki na depresję i mówiły, że działają na nie przytępiająco czy zamulająco, jak to same opisywały. Stąd też moje pytanie. Skądinąd wiem, że lekarze mają dodatki od firm farmaceutycznych za przepisywanie ich produktów, więc jest im na rękę przepisywanie jak największych ilości leków. Z drugiej strony mają procedury z których mogą być rozliczani, więc cały system jest tak skonstruowany, żeby wspierał leczenie objawowe, a nie przyczynowe.

solliinka

Jeżeli dostali lek, który przymulał i było to jasne wskazanie do jego zmiany. Więc być może albo nie zgłaszali takich objawów, albo mieli lekarza, który bynajmniej nie dbał o taki rzeczy. Pamiętaj, że ludzie muszą pracować, jeździć itp.
Swoją droga, leki na depresje nie są uspokajające tylko stymulujące (bez leków jesteś bez energii dożycia, dlatego bierze się je najczęściej rano, a wieczorem nierzadko trzeba brać coś na sen), stąd uczucie przymulenia to raczej objaw niepożądany.
Niestety medycyna zasysa jeżeli chodzi o leczenie zaburzeń psychicznych i wiele chorób nie ma szans na wyleczenie, tylko zaleczenie. Po prostu jeszcze nikt nie znalazł solucji. Np. depresja w 20% przypadków jest lekooporna.
Mówię to zarówno jako wieloletnia pacjentka jak i osoba kształcąca się w pokrewnym kierunku ;)

Dodaj anonimowe wyznanie