#KXOGB
Dzisiaj miałyśmy rozmowę z szefem, okazało się, że jest jeden wolny etat i dostanę umowę na okres próbny. Myślałam, że koleżanka się ucieszy, że którejś z nas się udało, jednak usłyszałam tylko obelgi. Nawymyślała kłamstw, a pod koniec dnia cała firma wiedziała, że dostałam się na staż przez łóżko i wszyscy uważają, że tylko dzięki temu mam teraz zaoferowaną pracę...
Atmosfera zrobiła się nie do zniesienia. W poniedziałek idę zrezygnować z oferty, praca nie jest warta męczenia się z ludźmi, którzy nas nie doceniają. I tak oto była „przyjaciółka” dopięła tego, co chciała...
A nie możesz wytłumaczyć innym co zeszło i zostać w pracy jak dorosły człowiek czy zawsze będziesz się poddawać gdy ktoś powie o Tobie coś złego?
Bez sensu. Przecież jej tam już nie będzie, więc nie pracowałabyś z nią
Oczywiście, jej zachowanie było piekielne. Zastanawia mnie jednak czemu sądziłaś, że dziewczyna się ucieszy, że Ty dosłałaś pracę, a ona nie? Bo przez te pół roku została Twoją przyjaciółką?
W pracy nie zawiera się przyjaźni (albo bardzo wyjątkowo). Mogą być bardzo dobre znajomości, ale kiedy dwie osoby są dla siebie konkurencją, to sorry Winnetou… zwykle każdy pamięta o swoim interesie.
Dlatego nie chwali się czymś takim
Jedyna osoba która musi cię doceniać to pracodawca w formie wypłaty.
Są wybory, ludzie nie będą myśleć o tobie.
Większość ma to gdzieś. Serio. Jak poszła pogłoska to nie będą prawić morałów plotkarzom tylko zignorują i będą dalej robić swoje.
Dostałaś tę propozycję bo jesteś lepsza od swojej przyjaciółki. Pewnie po tym co zrobiła w ogóle nie będą chcieli jej zatrudnić. Chcesz zostawić pracodawcę i zespół z ręką w nocniku? Dobrze, daj namiary, chętnie się w proszę w twoje miejsce.
Czy zawsze jak ktoś się na ciebie fochnie rzucasz pracę?