#KPREG
Pamiętam, że mama wystroiła mnie i powtarzała, że nie ma się czego bać. Na miejscu, w przedszkolu, pokazała gdzie jest szatnia, moja sala i łazienki.
Mama odprowadziła mnie pod moją salę, a ja po prostu weszłam. Ale słyszę, że woła mnie z powrotem do siebie na pusty korytarz, więc się wracam. W tym momencie mama przymyka drzwi od sali i uderza mnie w twarz z otwartej dłoni. Powiedziała, że powinnam przytulić ją na pożegnanie.
Mimo upływu lat nadal pamiętam. Nadal boli. Nadal tego nie rozumiem.
Twoja matka powinna zostac zamknieta w psychiatryku. Chore babsko
Ale dla samej siebie, odpusc. Zostaw to za soba.
Tu nie chodzi o jakiekolwiek przekonywanie. To babsko jest niebezpieczne dla otoczenia i chore na glowe.
Psychiatryk jak najbardziej jest czesto przechowalnia.
Bardzo smutna, bardzo przykra sytuacja. Nie powinno tak być. W momencie, gdy najbardziej potrzebowałaś wsparcia, dostałaś cios, i to od własnej matki.
Próbując zrozumieć, co tam zaszło (absolutnie nie usprawiedliwić, bo to skandaliczna sytuacja) -
czy ona czasem nie robi rzeczy na pokaz?
Byłaś pięknie wystrojona, i może to przytulenie miało dopełnić wizji idealnej rodziny?
Do obrazka zabrakło córeczki wtulającej się w matkę, i za to (niesprawiedliwie!) Ci się dostało?
Współczuję i przytulam
Mój pierwszy dzień w przedszkolu jako 5letnie dziecko. Wchodzę z mamą, pokazuje mi moją szafkę, wprowadza do dużej kolorowej sali i pokazuje palcem "moją ciocię". Odwracam się, żeby powiedzieć, że dam sobie radę i dostaję prosto w czoło pięknymi białymi drzwiami. Mamuśka zwiała bojąc się, że będę płakać 🙉