Mój tata jest strażakiem, ogólnie bardzo wyluzowany śmieszek, ale nie znosi palenia, zwłaszcza u kobiet, po prostu tego nienawidzi. Tak się zdarzyło, że jakiś czas temu zaczęłam palić, chyba ze stresu przed kilkoma ważnymi egzaminami. Kiedy wracałam do domu, paliłam tylko wtedy, gdy nikogo nie było. Doszłam już niemal do perfekcji w ukrywaniu tego. Tak przynajmniej myślałam...
Pewnego dnia tata mnie nakrył na paleniu. Od razu zgasiłam papierosa i zaczęłam się tłumaczyć, a on tylko podszedł, przełożył mnie przez kolano i sprawił mi takie lanie, że jeszcze kilka dni czułam obolały tyłek podczas siadania.
W wieku ponad 25 lat dostałam lanie od taty, pierwsze w życiu. Ale skuteczne - palić przestałam.
Dodaj anonimowe wyznanie
Chore
Nic dodać, nic ująć.
Możesz się chować z paleniem, gdzie chcesz. Zapachu nie ukrujesz, a osoba niepaląca wyczuje smród palonego papierosa "z kilometra". I to nie zniknie po małym wietrzeniu.
Wizja dawania klapsów dorosłej kobiecie przez ojca jest kuriozalna.
Jesteście nienormalni.
Jak wybierzesz chłopaka, który się tacie nie spodoba to też może dać Ci lanie? Jesteś człowiekiem czy zabawką - własnością taty?
Dobrze że Ci nie dał innej fajki do pociągnięcia. Umbriak by tak zrobił.
To jakaś obsesja, z tym umbriakiem? Ilekroć czytam jakieś wyznania z podtekstem seksualnym, niekoniecznie nawet jakoś odbiegającym od normalnych ludzkich spraw, tam widzę komentarz zawierający Twojego „umbriaka”.