#KN81M
Kiedy już byłam na miejscu, wzięłam wodę i tabletki (kolejka na 4-5 osób i 3 kasy otwarte). Stojąc, myślałam tylko o tym, żeby wrócić do łóżka i schować się pod kołdrę.
Nagle zjawia się ON. Pech chciał, że stałam ostatnia, a oni podeszli do tej kolejki gdzie ja. Mężczyzna zaczyna krzyczeć na mnie, że bezczelna i niewychowana jestem, bo nie przepuściłam w kolekcje jego ciężarnej żony. Tak, nie zrobiłam tego, ale nie zrobiłam tego złośliwie (nieraz puszczałam takie kobiety albo osoby z jednym lub dwoma produktami przed siebie), wtedy zwyczajnie nie patrzyłam za siebie, dopiero po jego krzykach się obejrzałam, kobieta miałam ledwie widoczny brzuch (znawcą nie jestem, ale musiał to być początek ciąży). Facet robi awanturę na cały sklep i drze się na mnie. Normalnie coś bym mu powiedziała, ale w tamtym momencie tylko się odsunęłam, żeby ich puścić.
Jego żona spojrzała na mnie z delikatnym uśmiechem i powiedziała do niego, że ma przestać robić jej wstyd, że przecież nie urodzi za 5 min, a ja mam tylko dwie rzeczy i wyglądam słabo, widać, że źle się czuję, a oni mają pełny kosz zakupów i nigdzie się nie spieszą. Dodatkowo poprosiła jeszcze panią przede mną, żeby mnie puściła pierwszą (w jej oczach serio musiałam źle wyglądać).
Podziękowałam tylko i wróciłam do domu z zakupami.
Nie ma morału, ale jestem wdzięczna tamtej kobiecie za zrozumienie.
Bardzo fajna babka, która widziała, że się źle czujesz i zareagowała. Tylko faceta zachowanie mega słabe.
Ja się czułam dużo gorzej na początku ciąży, niż z wielkim brzuchem - także ledwo widoczny brzuszek nie oznacza, że kobieta czuje się dobrze. Ale zachowanie faceta z wyznania strasznie słabe. Mógł zrobić zakupy za żonę, a nie wymuszać pierwszeństwo. Przez takich inteligentnych inaczej ludzie mają uprzedzenia.
Odebrałam fragment o ledwie widocznym brzuchu bardziej jako podkreślenie i kolejny powód, dla którego nie zauważyła, że kobieta jest w ciąży, a nie że mała szansa, że tamta pani czuła się źle. Ale dobrze, że o tym piszesz, może ktoś nie wie, a będzie w takiej sytuacji.
Jpd, są sklepy w których obowiązuje pierwszeństwo kobiet ciężarnych (Lidl, Auchan), a akurat Biedronka nie ma takiej polityki, więc takie wymuszanie to zwykłe chamstwo. Co innego przepuścić tą ciężarną z własnej uprzejmości, ale też jest to jakiś żart obowiązek jak w przychodni.
Miało być, ale też nie jest to jakiś obowiązek jak przychodni
A więc jeszcze empatia w ludziach istnieje...