Pewnego razu rozmawiałem z kumpelą na messengerze, dialog szedł naprawdę świetnie! Czułem ogromną miętę do owej niewiasty, nie mogłem oderwać się od rozmowy ani na chwilę. Czułem, że chwyciłem byka za rogi, była już prawie moja! Konwersowałem z przekonaniem, że było warto starać się przez kilka miesięcy i poświęcać czas na budowę tej relacji. No ale jak to w życiu bywa, było zbyt pięknie, żeby zaraz nie mogło się wszystko spieprzyć... Nagle poczułem wielki przymus oddania potrzeby fizjologicznej. Co tu robić... Rozmowy nie przerwę, a w gacie też się nie zleję, oczywiście. Chcąc nie chcąc, poszedłem do toalety, ale kontynuowałem rozmowę. I w pewnym momencie zalałem sobie spodnie... Trzymałem w ręku telefon z otwartą aplikacją messenger i przez przypadek włączył mi się tryb zrobienia zdjęcia i automatycznego wysłania do osoby, z którą piszę... Nieszczęśliwie telefon zrobił zdjęcie mojemu STRAŻAKOWI w akcji! Gdy się sczaiłem, że wysłałem jej takie zdjęcie, oblał mnie zimny pot. Wyświetliła. To był koniec, wyzywała mnie od zboków itp. Naszą relację przekreślił jeden głupi incydent, próbowałem się tłumaczyć, ale nic z tego.
Dodaj anonimowe wyznanie
Przez przypadek włączył Ci się aparat i również przez przypadek nacisnąłeś przycisk zrobienia zdjęcia, a następnie kolejny raz przypadkowo przycisk wysłania? Strasznie dużo tych przypadków, tym bardziej, że każdorazowo trzeba nacisnąć w innym miejscu ekranu.
Mała rada: Nie, to nie działa tak, jak zdjęcia kobiecych piersi na (niezbyt dojrzałych) facetów. Wręcz przeciwnie.
Nie dziwię się dziewczynie. Przecież mogłeś poprosić o chwilę przerwy, rozłączyć, skorzystać z toalety i oddzwonić.
Generalnie mógł raz jak człowiek usiąść do sikania i problemu by nie było. Już pomijając to, że gdyby poszedł i wrócił to na bank nawet by nie zauważyła. Życiowa lekcja. Może autor ją odbierze na przyszłość. :)
Jak bardzo pojemny masz pęcherz i jak długo oddajesz mocz, że gdybyś poszedł się wysikać jak normalny człowiek to konwersacja by umarła?
Tak, tak. Chciałeś wysłać pindolka, bo się naczytałeś bzdurnych internetów i liczysz, że teraz przeczyta anonimowe XD
Swoją drogą proszę o wypowiedź kobiety. Czy którykolwiek podobają się takie zdjęcia?
Zdecydowanie nie podobają.
Nie, zdecydowanie nie. I to nawet w stałej relacji, nie wspominając o facetach dopiero aspirujących do jakiejkolwiek.
Gdyby mi mąż wysłał, uznałabym to za żenujące. I sygnał poważnego urazu głowy, bo przy zdrowych zmysłach by na to nie wpadł.
Gdyby zrobił to facet próbujący się ze mną umówić (w czasach minionych) - zakończyłabym znajomość.
Takie zdjęcia są bardzo potrzebne. Od razu pozwalają sklasyfikować wysyłającego jako półmózga i nie tracić na niego czasu.