#JqvLH

Moja narzeczona przestała się do mnie odzywać z dnia na dzień, nagle. Przestała odpisywać na wiadomości i odbierać ode mnie telefony. Nie wiedziałem dlaczego, ale uznałem, że musiałem zrobić coś okropnego, skoro walnęła aż takiego focha i jest obrażona na śmierć.

Trwało to ponad tydzień, aż w końcu pojechałem do niej i stałem uparcie pod drzwiami, czekając aż otworzy. Minęły ze trzy godziny zanim w końcu powiedziała o co chodzi.

Zapomniałem o urodzinach jej psa.
joanne Odpowiedz

Mam nadzieję, że to już była narzeczona.

coztegoze2 Odpowiedz

To nie wróży dobrze Waszemu związkowi. Co będzie jak się pojawią trudniejsze tematy?

worm Odpowiedz

zwiewaj - imho szukała pretekstu, jakiegokolwiek, żeby zerwać z Twojej winy. W jej chorej głowie urodziny jej psa to taki powód.

RykSilnika Odpowiedz

Dla mnie poważniejszym zagadnienieniem jest to, czemu razem nie mieszkacie, skoro to narzeczona. I czemu czekałeś tydzień żeby do niej pojechać. Laska też się nie popisała, ale chyba ogólnie coś w tym związku nie trybi.

ArabellaStrange

Niektórzy z założenia nie mieszkają ze soba przed ślubem i to jest w porządku.

Nie odzywanie się do narzeczonego/narzeczonej przez tydzień jest bardzo nie w porządku. Potężny sygnał alarmowy, zresztą dla obu stron.

HansVanDanz Odpowiedz

Brzmi jak jakiś absurd.
Czy są tacy ludzie?

Postac

Brzmi, jakby powód był zupełnie inny i teoretycznie oczywisty. A skoro Autor go nie znał, to dziewczyna wymyśliła najgłupszy, jaki jej przyszedł do głowy i powiedziała poważnie - żeby się odczepił.

Trzypion Odpowiedz

Zmień narzeczoną.

kanarek86 Odpowiedz

Run…!

Wybrak Odpowiedz

Nie no, nie wierzę!

samezrp Odpowiedz

Będzie tylko gorzej jesteś na to gotowy?

Dodaj anonimowe wyznanie