#Je1Er
Pierwsza/druga klasa podstawowa, 8-letni ja zauroczony pewną niewiastą z równoległej klasy. Zagadałem, wszystko poszło jak po maśle, po obiedzie spotykamy się na placu zabaw. Wszystko fajnie, gdyby nie to, że po powrocie ze szkoły na stole czekał na mnie pyszny obiad. Kotleciki ze smakowitym i śmierdzącym sosem czosnkowym. Musiałem zjeść wszystko, aby wyjść na dwór, co nie spodobało mi się, ponieważ miałem wielkie wizje pocałunku pod zjeżdżalnią, ale jak tak po sosie czosnkowym? Zęby myłem chyba z pięć razy, lecz dalej czułem odór czosnku wydobywający się z mojego otworu gębowego. Przypomniałem sobie, że w filmach przed wizytą u kobiet mężczyźni psikali czymś na odświeżenie oddechu. Niewiele myśląc, wziąłem pierwsze lepsze perfumy taty i napsikałem porządnie w każdy zakamarek jamy ustnej.
Randki nie było, do końca dnia wymiotowałem jak kot.
PS Tydzień później dostałem od niej pierwszego całusa w policzek!