#JWWvW

Jestem w związku ok. 3 lata, 2,5 roku mieszkamy razem. Od jakiegoś czasu spędzamy bardzo mało czasu razem i czuję się ciągle poirytowana przez mojego partnera.
Różowe okulary już opadły i masa rzeczy mnie irytuje – brudne ubrania na krześle, nieodkładanie rzeczy na miejsce, zostawianie torby z siłowni na środku przedpokoju itd. Najbardziej denerwuje mnie to, że prosiłam milion razy, bez skutku.
Dodatkowo mam wrażenie, że mój partner jest miły i zwraca na mnie uwagę tylko wtedy, kiedy chce seksu. Na ogół pół dnia siedzi przed telewizorem, nie rozmawiamy, rzadko razem wychodzimy.
Stałam się marudną babą, której parter tylko przeszkadza i ją irytuje. W moich oczach Maciej bałagani, zalega na kanapie przed tv, jego żarty mnie nie śmieszą, a wręcz irytują. Wkurza mnie też, że wszelka inicjatywa jest po mojej stronie (rozrywki, organizacja urlopów, spotkań rodzinnych). W domu też go nic nie interesuje, jak trzeba coś naprawić czy odświeżyć, to sam nie widzi problemu, muszę prosić milion razy albo wziąć się za to sama. W sumie żaden z niego majsterkowicz, niewiele w domu umie zrobić.
Zaczynam się zastanawiać, czy mi ten związek w ogóle potrzebny. Wibrator zrobiłby tę samą robotę.
Przesadzam? Mam wrażenie, że wymagam minimum.
Postac Odpowiedz

To co opisujesz to taki stereotypowy związek po latach. Coraz więcej jest rozwodów po 50-tce, z inicjatywy kobiet, które mają w domu to, co Ty teraz. Czyli współlokatora, któremu wszystko jedno i który na pewno coś zrobi, he he, nie trzeba mu co pół roku przypominać. Taki facecik, który szukał gosposi z funkcją seksu, a jak już ją zdobył, to nic mu więcej nie trzeba.
Zastanów się, czy wolałabyś być sama, czy z nim. Porozmawiaj z nim lub zaobserwuj, czy jest jakakolwiek szansa na zmianę z jego strony. Podejmowanie decyzji w emocjach może Ci nie wyjść na dobre.

Ambiwalentnie136

Ta, wtedy będzie pok każdej rozmowie zmiana na tydzień i przeciągnie czasu. Czasu który tracą oboje na znalezienie sowjje drugiej połowy i założenia rodziny. Nie widzę go w roli ojca. Przyjdzie z roboty i pobawi się z dzieckiem 5 min. Nie wstanie i nie sprzątnie bo on był w pracy.

karlitoska Odpowiedz

Myślę, że 2-3 lata to odpowiedni czas żeby poznać daną osobę na tyle, żeby wiedzieć czy chce się z nią iść przez życie. Ty chyba już wiesz czy chcesz czy nie.

anonimowe6692 Odpowiedz

To oczywiście nie jest uniwersalne rozwiązanie na wszystko, ale powiem Ci czego mi brakło jak miałam wątpliwości w związku. Zrobienia sobie dłuższej przerwy od siebie nawzajem i zobaczenia jak mi się żyje bez niego. Może to Ci pomoże podjąć decyzję? Jak macie możliwość zamieszkać osobno na 1-2 miesiące, może po tym czasie odkryjesz, że Ci go nie brakuje i jesteś szczęśliwsza i będziesz mieć odpowiedź

karolyfel Odpowiedz

Dobrze wiesz, co masz zrobić, doskonale znasz odpowiedź na swoje pytanie. Zwyczajnie boisz się zmian, BO SIĘ PRZYZWYCZAIŁAŚ.
Życzę odwagi. Życie mamy tylko jedno a czasu nie cofniemy.

NAUS Odpowiedz

Po prostu Maciej uznał, że on jest w tym związku osobą, która ma większą wartość. Ty starasz się wprowadzać jakieś pozytywne zmiany, on ma na to wylane, bo pewnie wie lub wierzy, że najwyżej znajdzie sobie kolejną w przeciągu dwóch tygodni. Daj sobie z nim spokój, tracisz czas w tej relacji.

Ultraviolett Odpowiedz

Jest mily i zwraca na ciebie uwage tylko wtedy gdy chce seksu.
Hmm, czyli jestes nudna i na dokladke kiepska w lozku.
Jesli robie blad myslowy, to jaki?

Dalie

A dlaczego ona, czy ktokolwiek, ma wychodzić z siebie, zmieniać swój charakter o 180 stopni, żeby sie komuś przypodobać? Takie zmiany na siłę nic nie dadzą. Sądzę, że autorka najpewniej jest jak większość Polek, .po prostu wkradł jej sie onie zwiazku marazm i niedopasowanie partnerskie. Lub błędy w komunikacji. Niech znajdzie lepszego partnera. Kółko nie będzie grało z kwadratem.

Ultraviolett

Czyli jak? Nic nie robic i niech sie dzieje? Samo z siebie prawie nigdy nie dzieje sie dobrze ani nawet lepiej. Jesli czegos chcesz, to musisz dzialac w kierunku osiagniecia celu. Czy wysilek z tym zwiazany jest tego celu warty, to juz sprawa indywidualnej oceny i wynikajacej z tego decyzji.
Kolko z kwadratem moze zgrywac sie bardzo dobrze. Moze go opisac, moze sie w niego wpisac. Roznica lezy wylacznie w punktach kontaktu.

anonimowe6692

Jest miły tylko, gdy chce seksu, ergo ona jest słaba w łóżku? Nie widzę związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy tymi dwoma.

3210

Jakby była kiepska w łóżku to by wybrał własną rękę a nie autorkę.

Bielszczanin Odpowiedz

Patrząc w komentarze - takie piękne feministyczne... wszystko wina faceta.
A przez poprzednie lata jak coś proponował to byłaś chętna na jego propozycje wyjść, aktywności - czy tylko krytykowałaś?
A jak poprzednio coś robił - to został za to pochwalony - czy może wytknięto mu błędy.

Po jakimś czasie facet przestaje się starać jak nikt go nie chwali - nie docenia tego co robił... po prostu przestaje robić bo i tak będzie wysłuchiwał pretensję...

Ale nikt nie popatrzy od tej strony - zawsze wina faceta...

worm Odpowiedz

jak szukasz złotej rączki to idź na budowę i przygarnij pierwszego, co na ciebie zagwizda.
Umie robić remonty i lubi czy nie umie i nie lubi? Ma się brać za robienie rzeczy na których się np. nie zna i jak coś to zepsuć jeszcze bardziej?
Jak tam bardzo chcesz to idź z nim na siłownię, razem pooglądajcie TV czy co tam tylko.
Tak samo organizacja wyjść do rodziny - jak mniemam to całość sprowadza się do chodzenia do twoich rodziców? A może on nie jest fanem siedzenia z twoimi rodzicami?

Ambiwalentnie136

No co ty gadasz w ogóle.. typ co nic w domu nie robi. To nie jest sytuacja gdzie on do niej czasem wpadnie a ona oczekuje żeby remont domu zrobił a żeby ogarniał wspólne mieszkanie. Zawsze coś się zepsuje i trzeba naprawić. Skąd pomysł że to ona ma zawsze się dostosowywać do niego? On organizuje i to ona ma się gapić w tv obok niego bo on nie ma potrzeby nawet wyjść gdzieś na spacer i pobyć z nią? Coś poszło nie tak ze współczesnymi facetami.

TakaOna100 Odpowiedz

Ciekawe co on by miał do powiedzenia na temat waszego związku, rozmawialiście o tym?

Trzypion Odpowiedz

Fajnie,. A teraz - co Ty ROBISZ?

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie