#JGk3Q

Jestem młodą mamą małego stada - córki i 4 kotów. Cała sytuacja wydarzyła się gdy moja córka miała trochę ponad rok.

Mała jadła wszystko co znalazła, różne paproszki, na dworze zdarzało jej się próbować zjeść np. kamień.

Któregoś dnia siedzę sobie na fotelu, mała na podłodze. Spoglądam na nią, a ta coś żuje i się krzywi. Podchodzę do niej i karzę jej to wypluć - nie chce. Wkładam jej palce do buzi żeby to wyciągnąć, a tam krew. Wystraszyłam się że dorwała gdzieś i zjadła kawałek szkła. Za chwilę jednak wypluła dziwny woreczek - zjadła opitego krwią kleszcza, którego musiał "zgubić" któryś z kotów.
HansVanDanz Odpowiedz

Sytuacja poważna o ile prawdziwa. Pogryziony kleszcz mógł uwolnić bardzo niebezpieczne związki.
P.S. nie jesteś matką kotów, qrva mać.
Pozwalajcie zwierzętom być zwierzętami.

MalaPandaZaba

Dokładnie o tym samym pomyślałam. Dla mnie takie osoby jak autorka, co uważają zwierzęta za dzieci powinny trafić na obserwację do psychiatry...

Diddl

Ale wy wiecie, że to że ktoś mówi, że jest mamą/tatą psa czy kota, to nie znaczy że myśli że to jest dosłownie jej/jego dziecko? A często tacy ludzie właśnie bardzo dbają o zwierzęta, o ich zwierzęce potrzeby.

HansVanDanz

Diddl
Wiem też, że nie brakuje ludzi którzy faktycznie traktują swoich pupili jako swoje dzieci i takowoż je traktują.
Można być wielkim miłośnikiem fauny, ale nigdy bym nie zrównał swoich dzieci do zwierzęcia, choćby nie wiem jakbym był z nim związany.

Diddl

Ja nie widzę w nazywaniu się mamą psa czy kota zrównywania swoich ludzkich (jeśli są) do zwierząt. Chociaż biologicznie rzecz biorąc to są zwierzęta, bo ludzie to są zwierzęta. Jeśli komuś odwala i faktycznie traktuje psa czy kota jak dosłownie własne dziecko, to jest to chore.

Pers

Ja mam swoje psiecko i kocórkę i nie mów mi jak mam żyć. W życiu bym nie chciał bachora człowieka ^^

krux7735

@Pers
Idź się lecz psycholu

coztegoze2 Odpowiedz

Zrobiliście córce badania na choroby odkleszczowe?

Dodaj anonimowe wyznanie