Poniedziałek, 8 lekcja. Umieram. Wchodzi babka od matmy z uśmiechem na ustach i zwraca się do nas słowami "Dzień dobry, wyciągamy karteczki, każdy siada sam".
Spoglądam w lewo, widzę wolną ławkę. Idę w jej stronę. Zajmuję miejsce przy wybranym stoliku.
Słyszę "Co ty robisz?" z ust facetki. I w tym momencie ogarniam, że siedziałam sama...