Mojemu małemu bratu mylą się dwa słowa: deszczyk i nieboszczyk. Dlaczego? Bo deszczyk kojarzy się z „deską”, czyli umieraniem, a nieboszczyk z niebem i deszczykiem.
Wzrok kasjerki w biedronce był bezcenny, gdy usłyszała zdanie: „Patrz, nieboszczyk za oknem!”.
Dodaj anonimowe wyznanie
Deska się kojarzy z umieraniem, kwiaty z wieńcem pogrzebowym, a taksówki z karawanem.
Mi tam się deska kojarzy z prasowaniem.
Stary żart/zamiana, owszem, ale dlaczego niby współczesnemu dziecku miałby się trup kojarzyć z leżeniem na desce?