#J81yq
Spałyśmy w jej pokoju na nadmuchiwanym materacu, sypialnia rodziców była piętro wyżej na strychu. Nigdy nie kładłyśmy się grzecznie spać. Czekałyśmy, aż jej rodzice pójdą spać i buszowałyśmy po domu. Często naprawdę późno w nocy. No cóż, łatwo się domyślić, że kiedy usłyszałyśmy podejrzane dźwięki z sypialni na strychu, musiałyśmy je sprawdzić. Drzwi zamknięte, ale łazienka i sypialnia miały wspólne wyjście na balkon. Często więc w zimnie i w wietrze stałyśmy na balkonie i bardziej lub mniej (przez rolety i firanki) podglądałyśmy, jak rodzice koleżanki się dobrze bawią...
Oczywiście byłyśmy tym zarówno zafascynowane, jak i lekko przestraszone, więc w niedługim czasie zaczęłyśmy szperać, tym razem u mnie w domu, na pececie wiadome hasła, a z czasem samodzielnie badać własne ciała, bawić się w doktora etc.
Zabawa się skończyła, gdy moja matka chciała przypomnieć sobie adres jakiejś strony, weszła w historię i... łatwo się domyślić, co było później. Szybko doszła, kto w tych godzinach siedział przy komputerze, odbyła ze mną rozmowę, a kontakty z koleżanką skutecznie uśmierciła.
Chciałam tylko dodać, że dzięki tej koleżance przeżyłam naprawdę niezłe, chociaż pewnie zbyt wczesne „chwile uniesienia”.