#IgcTM
- poszedłem na wesele, miesiąc później państwo młodzi wzięli rozwód,
- miałem miejsce w pociągu w wagonie 17, to był jedyny wagon, którego nie było,
- kiedy pierwszy raz przyszedłem do pracy, zaczęło psuć się ksero, które wcześniej nie sprawiało problemu,
- jechałem pierwszy raz samochodem z kolegą, dostał mandat,
- jechałem pociągiem z Warszawy, zepsuł się,
- kiedy oglądałem film, karnisz na firanki spadł mi na głowę,
- kiedy chciałem wyprasować koszulę, wywaliło korki i spalił się przedłużacz,
- kiedy wyszedłem na balkon, to gołąb, który leciał, nagle spadł na podłogę i zdechł,
- kiedy chciałem wysuszyć ręce w łazience, to suszarka się zepsuła,
- kolega dodał mnie na snapie i właśnie wtedy zepsuł mu się telefon, w dodatku bardzo długo czekał, aż go naprawią,
- kiedy pierwszy raz byłem u babci i otworzyłem drzwi, to do mieszkania wpadł ptak i nie mógł wylecieć,
- kiedy przyprowadziłem dziewczynę do domu, to babcia powiedziała, że jestem dla niej za brzydki.
I weź teraz wytłumacz fachowcowi przy naprawie suszarki, pociągu czy ksero, że to wina iż przyszedł jakiś kolo i się zepsuło.
Aha! Czyli pech! I już tego nie naprawisz.
W moim miejscu pracy często psuje się winda. Polega to na tym, że nie może się zamknąć i ciągle się otwiera i zamyka. Wtedy dzwonimy po "windziarzy", żeby ją obejrzeli. Gdy tylko przyjeżdżają winda działa normalnie. Oglądają ją, czasem coś zrobią. Wychodzą i w połowie przypadków po tym, jak wychodzą to... winda znowu TO robi. Ja się dziwię, że oni nam wierzą :D
Fake, żadna babcie by tak nie powiedziała ;-)