Do tej pory opowieści o srających w przebieralni klientach traktowałam półserio. Ale ostatnio w sklepie, w galerii, w której od niedawna pracuję, pojawiła się pewna ładnie ubrana pani w pełnym makijażu. Zesrała się. To ja znalazłam to rzadkie, śmierdzące gówno. I to ja musiałam je sprzątać...
Jednak para, która przy w połowie odsłoniętej przebieralni uprawiała miłość oralną, ją przebiła. Ssąca panienka jeszcze groziła złożeniem na mnie skargi, bo wyrzuciłam ją ze sklepu.
Serio, ludzie?! Jesteście obrzydliwi!
Dodaj anonimowe wyznanie
Ciekawa hierarchia obrzydliwości, że uważasz sprzątanie po kimś odchodów za mniej obrzydliwe, niż zobaczenie ludzi uprawiających seks.