#FU8qO

W moim domu nie rozmawiało się na temat ciała, nawet w kwestiach prawidłowej higieny. Miałam 12 lat, kiedy dostałam pierwszego krwawienia. Nie wiedziałam, co się dzieje. Przypomniałam sobie, jak koleżanki rozmawiały kiedyś o tym szeptem i któraś powiedziała, że „to znaczy, że już można być w ciąży”. Użyła dokładnie takiego wyrażenia. Można je zrozumieć jako „od tego momentu można zajść w ciążę” albo równie dobrze jako „możliwe, że już się jest w ciąży”. Byłam przerażona. Bałam się zapytać o to mamę, bo jeśli jestem w ciąży, to co ona powie?

Kwestie higieniczne załatwiałam tak: kawałek papieru toaletowego składałam kilka razy i umieszczałam sobie w odpowiednim miejscu. Czasem się zdarzało, że się przesuwał przy chodzeniu, więc zaczęłam go sobie montować mocniej, trochę wpychając w zakamarki ciała. Za którymś razem odkryłam, że nie ma go na miejscu. Przeraziłam się, że mi wypadł przez nogawkę i leży gdzieś w domu ubrudzony krwią, ale nie mogłam go znaleźć.

Następnego dnia coś się zaczęło dziać. To, co ze mnie wypływało, miało jakiś inny kolor i dziwny zapach. Zaczęłam zmieniać zabezpieczenia częściej, ale nie pomagało. Po kilku godzinach zaczęło po prostu śmierdzieć. Chodziłam do toalety co 10 minut. Już się domyślałam, co się stało z zaginionym papierem.
Nie wiem, ile czasu minęło, ale w końcu cuchnęło ode mnie tak strasznie, że było mi niedobrze. Bałam się, nie wiedziałam, co robić. Jak powiem komuś dorosłemu, to co zrobi? Zechce mi tam zaglądać? Okropność! Zdesperowana, ze łzami w oczach, podjęłam akcję ratunkową. To było potworne. W pierwszym w życiu akcie poznawania swojego ciała od środka wepchnęłam sobie dwa palce na całą długość i dopiero wtedy końcówkami wymacałam zaginiony papier. Trochę zajęło, zanim udało mi się paznokciami zaczepić go i przesunąć w stronę wylotu. Śmierdziało jak z szamba, ciało obce żywcem we mnie gniło. Do końca dnia nie udało mi się domyć rąk z tego smrodu.

Nie dostałam żadnego zakażenia, aż dziwne. Moja mama dopiero po kilku miesiącach zorientowała się, że za często piorę majtki ręcznie i sama zaczęła rozmowę o tym, co to jest podpaska. Nigdy jej nie powiedziałam, ani nikomu innemu.
SorryEverAfter Odpowiedz

Wow, niesamowita historia, współczuję :/ Ja chyba przez 2 lata używałam składanego wielokrotnie papieru "montowanego" między wargami sromowymi. Robiłam tak bo strasznie wstyd mi się było przyznać komukolwiek, tym bardziej że jak dostałam pierwszej miesiączki w wieku jedenastu lat, to mama była w szpitalu, a ojciec żywcem nie chciał słyszeć o takich rzeczach; dałby mi na pewno na podpaski, gdybym mu powiedziała, ale ja prędzej spłonęłabym ze wstydu. Tym bardziej, że mój ojciec chciał, aby mojej mamie urodził się chłopak a nie dziewczynka i próbował trochę mnie przerobić na chłopczycę, np. ucząc mnie pompek, kupując mi bardziej chłopięce ciuchy, czy ucząc mnie, że zawsze trzeba być silnym i nigdy nie wolno płakać. I jak ja mu miałam teraz powiedzieć, że stałam się kobietą!?

Moje okresy były tak obfite, że często na drugi-trzeci dzień miałam wpadkę, bo lało się ze mnie jak z kranu i nie nadążałam z wymienianiem papieru. Miałam plamy na majtkach, na tyłku (na szczęście byłam na tyle przytomna, że zawsze zakładałam czarne lub ciemnoczerwone spodnie).

Miałam też taką wpadkę, że okrwawiony papier, który służył mi za podpaskę, wypadł mi na WF-ie, przy bieganiu. Szybko kopnęłam go wtedy pod ławkę przy ścianie...

Mimo to i tak dobrze wspominam tamten okres xD Lubiłam mieć miesiączki. Nie lubiłam, jak mi się "przelewało"...

Ale takich historii jak Ty, nie miałam nigdy. I aż mnie bolało w podołku, jak to czytałam i sobie wyobrażałam, co Ty musiałaś przeżywać :/ Wpuchając sobie dwa palce mogłaś też przypadkowo przekłuć sobie błonę dziewiczą (chociaż raczej nie, bo ta błona jest jednak bardzo elastyczna).

Dragomir

Gdzie Cię bolało? Co to jest podołek?

SorryEverAfter

Podołek jest jakby tak trochę pod brzuchem, tam mniej więcej, gdzie dziewczyny w środku mają pochwę i jajniki.

Iguannna Odpowiedz

Czy ty nie potrafisz inaczej dojść podczas marszczenia Freda tylko poprzez pisanie tych wysrywów? Pisz chociaż od strony faceta, bo kobiecej fizjologii to ty nie znasz nawet w 1%

Dragomir

Uspokój się. Tabletka zaraz zacznie działać.

psica

Zapytam na wszelki wypadek bo nienawidzę nieporozumień. Dla kogo ta tabletka? Dla Iguanny czy autora opowiadania?

Dragomir

I jeszcze jedna dla @piździcy.

HansVanDanz Odpowiedz

Przykre sprawa. Mam 2 córki i obie w wieku ok. 6 lat już miały tłumaczone czym jest okres. W końcu dzieci zauważają, że mama miewa czasem coś w majtkach, bądź spytają o podpaski w łazience. Nie wiem czemu to ma być wstydliwe. Czy ludziom aż tak trudno opisać tak przyziemne sprawy?
Pamiętam jednak, że nikt mnie nie tłumaczył, że chłopiec musi obciągnąć napletek by zadbać o te miejsce. Dopiero zapach i podrażnienie uświadomiły mnie, że coś z tym trzeba zrobić.
Ani ojciec mi nie wytłumaczył, a w szkole nie było zajęć by poruszyć taki wątek.
Dla mnie nie ma tematów tabu i staram się tłumaczyć każde nurtujące zagadnienie.

Diddl Odpowiedz

Dowód na to, że edukacja zdrowotna jest potrzebna. Nie można polegać na tym, że rodzice wytłumaczą, bo nie zawsze tak jak jest.

psica

Nam mówiono o takich rzeczach na lekcji wychowania do życia w rodzinie. Nawet o tym by pójść do lekarza jak tampon utknie w pochwie.

Diddl

No to mieliście szczęście, u mnie WDŻ to było gadanie o przyjaźni i wałkowanie w kółko tematu uzależnienia od narkotyków, alkoholu czy papierosów. Oczywiście o tym też trzeba mówić, ale ileż można?

PaulineSanne Odpowiedz

Przecież to jest fizjologicznie niemożliwe. Co za bzdury.

Craq Odpowiedz

Jak można być tak obojętnym żeby córce nie kupić za wczasu podpasek???

Craq

żeby nie było mam dwójkę dzieci, chłopca i dziewczynkę i oboje będą gotowi psychicznie na dojrzewanie bo to nie powinien być temat tabu.

Dodaj anonimowe wyznanie