#FRVn0
Dzieciństwo spędziłem z ojcem i dziadkami. Mama umarła, jak miałem rok. Mieszkaliśmy na wsi. W szkole mi nie szło. Byłem tym głupim wieśniakiem. Udało się skończyć gimnazjum i poszedłem do zety na murarza. Obecnie pracuję na wykończeniach.
Od zawsze byłem duży, mam jakieś 210 cm wzrostu i pewnie 140 kilo, ale i tak byłem popychadłem, bo byłem gruby i miałem niską pewność siebie. Od kilku lat co środę i piątek idę na sztuki walki. Nie jestem agresywny, bardziej chodziło o hobby, bo żadnego nie miałem nigdy. Ale dzięki temu nabrałem też pewności siebie i odwagi.
Poznałem dziewczynę, jest śliczna i o wiele mądrzejsza, a mimo to dogadujemy się i tworzymy parę.
Jakiś czas temu jadąc autem, popełniłem błąd i wjechałem na skrzyżowanie, a pierwszeństwo miało inne auto. Zatrzymałem się i wycofałem, ale kierowca tamtego auta wysiadł i zaczął uderzać w moją szybę. Otworzyłem i przeprosiłem, ale facet uderzył mnie w głowę i nazwał skończonym debilem i chciał, żebym wysiadał. Wtedy we mnie coś pękło.
Wysiadłem, chłop zwątpił, ale już nie miałem kontroli nad własnymi rękami. Poszedł pierwszy cios, potem jeszcze kilka i na koniec kopniak w dupę.
Roztrzęsiony, z sercem bijącym jak młot udarowy, wsiadłem do auta i pojechałem, ten facet też odjechał.
To było kilka tygodni temu, a do dziś na samo wspomnienie mam atak paniki i boję się, że mu coś zrobiłem.
Musiałem się wygadać, bo nikomu nie powiedziałem, a byliśmy tam sami.
Moim zdaniem, wyrzuty sumienia sa niepotrzebne. On ciebie zaatakowal, wiec sie broniles. Calkowicie naturalna reakcja.
Malo tego, ten agresywny typ moze przy drugiej okazji odpusci i nie rzuci sie na innego kierowce, ktory moze nie mialby szans w tym starciu. Tak spojrzawszy, spelniles dobry uczynek.
Skoro ma Pan prawo jazdy to znaczy, że jest Pan bardzo inteligentną osobą, która potrafi tę inteligencję wykorzystać w praktyce. Poza tym, jest Pan niezmiernie ważny dla społeczeństwa. Wspomniał Pan, że uczył się Pan na murarza, prawda? Czyli bez Pana nie byłoby wielu pięknych domów. Poza tym znalazł Pan sposób, żeby poprawić swoją samoocenę, a także zdaje Pan sobie sprawę, że przemoc nie jest najlepszym rozwiązaniem, nawet, jeśli tak naprawdę to inna osoba Pana zaatakowała. Czyli jest Pan o wiele wspanialszy niż wielu ludzi na świecie i na pewno o wiele lepszy niż się Pan spodziewa. Dziękuję, że Pan żyje.
Meannes, jesteś przeurocza 😍
Są różne rodzaje inteligencji, a jeśli dziewczyna jest na poziomie to nie poleciałaby na byle głąba chyba. Niepotrzebnie sobie umniejsza i przemoc w szkole oraz niepełna rodzina niestety nie pomogły mu w budowaniu poczucia wartości.
Po pierwsze nawet, jeśli masz niskie IQ i nigdy nie szło ci dobrze z nauką, to nic złego. Szczególnie, że nie pchałeś się na studia nie mając do tego predyspozycji, a znalazłeś pracę w której dobrze sobie radzisz. I do tego pracę naprawdę potrzebną! To dużo ważniejsze, niż oceny w szkole. Obecnie mamy za dużo ludzi po studiach, którzy może IQ nie mają niskiego, za to mają zero praktycznych umiejętności.
Po drugie po samym wyznaniu wydaje mi się, że przesadzasz z krytyką samego siebie. Poczytaj inne wyznania, w jaki sposób ludzie potrafią pisać. Nawet nie chodzi mi o błędy ortograficzne, czy gramatyczne, a o to, że często nie da się ich zrozumieć. U ciebie tego problemu nie ma. Masz do tego prawo jazdy, a z jego zdobyciem też dużo ludzi ma problem. Naprawdę wygląda tak jakbyś nie był tak mało inteligentny, jak myślisz. Nie dobijaj się sam.
Po trzecie tamten facet cię pierwszy uderzył, więc się broniłeś. Być może przesadziłeś, ale naprawdę nie możesz się obwiniać. Rozwiązywanie problemów przemocą jest złe, ale obrona, gdy ktoś cię atakuje nie jest niczym złym.
Koleś prosił się o życiową lekcję i ją dostał. Powinien Ci jeszcze podziękować. ;-)
Daj sobie na luz. Nie masz skłonności do agresji, to on zaatakował a Ty się broniłeś. Jeśli coś mu zrobiłeś, to bardzo dobrze. Zastanów się, co taki gnój mógłby zrobić jakiemuś drobnemu chłopaczkowi albo kobiecie. Teraz dwa razy się zastanowi, zanim poleci do kogoś z łapami.
Twoje IQ też jest przynajmniej w normie, co doskonale widać po tym, jak jest napisane wyznanie. Być może nawet wyższe niż norma. Jedyne, co masz niskie, to samoocenę. Ta faktycznie leży i kwiczy.
I wiesz, to jest dość częste zjawisko u bardzo wysokich, dużych ludzi. Bardzo często widzę, jak się kulą i garbią, jak starają się sprawiać wrażenie mniejszych, jak podświadomie starają się zajmować mniej miejsca w przestrzeni, być niewidoczni. Są też bardzo łagodni i przepraszają, że żyją.
Zaś ci niscy stają wyprostowani, klaty mają otwarte, nosy uniesione wysoko, są bardzo zadziorni i bardzo, BARDZO agresywni.
Popracuj nad samooceną, którą kompletnie zniszczono Ci w dzieciństwie. Bo poza nią wszystko z Tobą w porządku.
Jest w nim pewna złość i wrogość, która odpala się w momencie, gdy ktoś zakwestionuje jego inteligencję. Tutaj padło bardzo ważne słowo „debil” i to uruchomiło agresję.
Dobrze, że naszła Cię refleksja i masz wyrzuty sumienia, bo to oznacza, że masz świadomość, że tak nie powinna zachowywać się osoba pewna siebie. Masz nad większością ludzi przewagę fizyczna, dlatego powinieneś jej używać z rozwagą
TakaOna100
No nie, nie zgadzam się.
Facet uderzył go w głowę! I to po tym, jak autor go przeprosił! To jest napaść, i obrona fizyczna jest tu jak najbardziej na miejscu.
Jeśli ktoś nie próbuje się bronić podczas gdy inni go biją, absolutnie powinien szukać pomocy specjalistów. Bo to znaczy, że w ogóle nie ma żadnych granic, nie potrafi stanąć za sobą. Nie kocha i nie szanuje siebie.
Wnosząc z opisu, nie uważam też, by autor stracił nad sobą kontrolę i nadużył swojej siły. Parę machnięć pięściami i kopniak w dupę na pożegnanie - należało się agresorowi jak nic. Gdyby autor stracił nad sobą kontrolę z powodu tłumionej agresji, to skatowałby gościa tak, że tamten by nie wstał.
Emocje autora też były w tamtym momencie jak najbardziej zasadne. Gniew, bijące serce, szok. Wszystko w normie.
Natomiast jego obecne lęki i ataki paniki, że coś gościowi zrobił, to już inna sprawa. To wynika moim zdaniem z faktu, że autor od dziecka był popychadłem i NIKOMU SIĘ NIE POSTAWIŁ.
Teraz wreszcie to zrobił i to z tym nie może sobie poradzić. Bo pierwszy raz w życiu odważył się wyjść z roli ofiary i stanąć po swojej stronie.
Brawo Autorze! Zachodzą w Tobie potężne zmiany. A jeśli chcesz zrozumieć, co się z Tobą teraz dzieje, idź na terapię. Będzie Ci łatwiej poradzić sobie z tym procesem. Bo odzyskiwanie siebie to zawsze jest proces. Który finalnie przewartościowuje wszystkie nasze relacje i wywraca świat do góry nogami. Ale warto go przejść. :)
Miałem podobną sytuację, jak się siedzi to często takie klakiery nie wiedzą do kogo startują. Mam 203cm wzrostu i 130kg wagi, pewnego razu jeden odważny w żonobijce, złotym łańcuszkiem i nażelowanymi włosami wystartował do mnie - nie wysiadłem od razu dałem mu szansę ale po ruszeniu ze świateł naraził mnie, mojego Ojca, partnerkę oraz babcię na utratę zdrowia lub życia. Wyszedłem do niego z auta chcąc go wyciągnąć z jego wozidłą, zamknął się w środku, pokazał środkowy palem, skulił łeb i jak się zapaliło zielone to uciekł :) Pamiętaj że trzeba się bronić - ZAWSZE.
Gość dostał to na co zasłużył ale takie rzeczy lepiej mieć nagrane na kamerze bo może się to skończyć tak że Cię debil pozwie :)
Takie sytuacje są zawsze stresujące ale nie ma co przeżywać za bardzo, obróć to w śmiech i opowiadaj o tym kolegom przy drinkach :)
Facet musiał być nawalony, albo naćpany, że chciało mu się bić z bydlakiem 2,1 m.
Jak zaczynał to widział gościa na siedząco. Jak już Autor wysiadł, to tamten zwątpił - czyli dopiero do niego dotarło, z kim zadarł.
Piszesz poprawnie językowo, gramatycznie i z sensem. IQ masz zatem z pewnością powyżej średniej.
NieChceLoginu
Też się skłaniam w tym kierunku. Patrząc po konstrukcji zdań, wygląda na wyższe niż średnia.
Skoro odjechał to nic mu nie było. Daj o kobietę i o siebie też, ogrze 😄 piona.
Wymyślone ale fajne
Murarz, ponad dwa metry chłop, ćwiczący sztuki walki, gnębiony w dzieciństwie za słabe wyniki w nauce zostaje napadnięty i zwyzywany od debili a jednocześnie nie zabił. Masz złote serduszko. Nie dziwię się że znalazła się dziewczyna która Cię pokochała. Nie bądź dla siebie zbyt surowy. Pamiętaj że mogłeś zabić. Ale się powstrzymałeś. Podejrzewam że przedramię masz jak ja udo, a spawacze witają się z Tobą mówiąc "Puść". Mogłeś zabić. Mogłeś okaleczyć. Mogłeś najzwyczajniej w świecie urwać kurwie rękę i nią go zatłuc. Ale jednak tego nie zrobiłeś. Szacun.