Jestem 18-letnim prawiczkiem i na ostatnim melanżu miałem propozycję oblodzenia mi, ale nie skorzystałem. Dlaczego odmówiłem? Bo proponował mi to znajomy jednego z moich przyjaciół...
Ale jakby zaproponowała ci to jakaś dziewczyna, to byś się poszedł chętnie zeszmacić, nie?
karolyfel
Niektórzy uprawiają seks bez szmacenia się. Ale każdy ocenia innych po sobie...
Kadath
No przepraszam (albo i nie), ale ruchanie się z osobą, którą ledwo znasz raczej nie kwalifikuje się pod szacunek do siebie.
karolyfel
Jest duża różnica między uprawianiem seksu a "ruchaniem się".
Fakt, nie każdy ją dostrzega, to kwestia kultury.
Kadath
A ty dalej swoje XD Nie pogrążaj się już tą pseudokulturą.
karolyfel
Masz absolutną rację: do kogoś, kto pisze o seksie wyłącznie przez pryzmat szmacenia się i ruchania, raczej niewiele dotrze.
Kadath
Nie dotrze, ale do Ciebie. Uprawiać seks lub kochać się można z kimś, kogo dobrze znasz, cenisz i kochasz, a z obcym możesz się jedynie zwierzęco grzmocić narażając na choroby weneryczne. Tyle ode mnie.
Kadath
To nie do końca tak działa, że wymyślisz sobie co jest oznaką szacunku do siebie i jazda, bo równie dobrze mogłoby to być wycięcie sobie wulgaryzmów na czole za pomocą cyrkla albo pozwolenie chłopu by prał Cię za sprzeczność z jego opinią. Nie od dziś wiadomo, że stosunek płciowy to obnażenie się przed drugą osobą nie tylko z ubrań, ale i całej intymności. Jeśli robisz to z kimś, kogo poznałeś/-aś 5 sekund temu, to wybacz, ale normalny człowiek nie zobaczy w Tobie osoby szanującej się. Ja wiem, teraz jest taka postępowa moda na upiększanie kurestwa i nazywanie osób, które je uprawiają wyzwolonymi, ale nie zmienia to obrzydliwości wymienionego wyżej aktu. To niesie za sobą ryzyko, bo możesz się czymś zarazić, paść ofiarą ohydnego pranku, złamania Twoich granic bądź morderstwa. W związkach lub bliskich relacjach fwb też może to mieć miejsce, jednak nieporównywalnie rzadziej niż w przypadku kopulacji z randomem kij wie jakiej moralności. Świadome narażanie siebie jest przejawem braku szacunku do własnego zdrowia i życia. Tak samo zresztą jak przykład, który podałaś nim jest, ale temu nierzadko towarzyszy syndrom sztokholmski wymagający pomocy specjalistycznej, dlatego nie jest to ta sama sytuacja co pójdzie w tango z losowym imprezowiczem dowolnej płci.
Kadath
No ale następna - ja swoje, ona swoje. Nie zatrybiło. Nie, szacunek do siebie to nie jest jak my "postrzegamy siebie", tylko jak traktujemy własne ciało i umysł. Ty siebie możesz postrzegać nawet jako Kim Dzong Una czy Britney Spears, ale nadal pozostaniesz tylko taką elbatory, do której nie dociera, że się pomyliła.
Wrath
Pewnie, że by się zeszmacił, jeszcze jak. Taka propozycja dla faceta to pewnie jak 6 w totka.
FajnoCopa
Ty coś pi3rdolisz o zeszmaceniu się pomyśl lepiej co ty piszesz bo to chyba oczywiste że żaden zdrowy mężczyzna by nie przepuścił okazji żeby se poj3bać no chyba że już ma jakąś dupę ale to jedyny wyjątek bo jakby był p3dałem to by nie był zdrowym mężczyzną
To możesz ostrzec przyjaciela, że ma dewianta wśród znajomych.
maIasarenka
Właśnie. Ja bym się nie chciała zadawać z takim kimś.
ohlala
.Lol.
maIasarenka
Niby gdzie? Chyba mnie z kimś mylisz...
dewitalizacja
Nie kojarzę ani wyznania, ani takiego komentarza sarenki pod nim. Masz jakiś kod do niego na poparcie swoich oskarżeń?
maIasarenka
Typowa odpowiedź, gdy ktoś prosi o jakiś dowód xd
elbatory, homosie to tylko kilka procent społeczeństwa zatem to niemożliwe, by każdy miał takiego kogoś wśród znajomych.
dewitalizacja
elbatory, zależy o jakim stopniu znajomości mówimy. Koleżanka albo kolega z grupy na studiach - może, nie analizuję tego. Chociaż wątpię, bo np ci spokojni, z którymi się najbardziej trzymam chodzą na jakieś wycieczki z duszpasterstwami i z rozmów z nimi wiem, że np mają chłopaka albo dziewczynę.
Dragomir
Akurat po homosiach widać fhuj, lesby są jak Wikingowie a pedzie jak lalunie. Nie zawsze, ale uderzająco często.
Pyrene
Moj znajomy ze studiow wygladal bardzo mesko, agresywnie i niebezpiecznie. Sporo dziewczyn lgnelo do niego w czysto atawistyczny sposob. Byl czlowiekiem agresywnym i niebezpiecznym, choc na tyle inteligentnym, ze nie mial wiekszych problemow z prawem. Zarazem 100% homoseksualnym.
To by bylo na tyle w temacie stereotypow.
dewitalizacja
Zawsze zdarzy się jakiś wyjątek, ale zwykle można rozpoznać po wyglądzie kiedy ktoś ma takie skłonności.
dewitalizacja
Ale ja nie twierdzę, że osoby wyglądające stereotypowo są w jakiś sposób nienormalne. Po prostu często widać, gdy ktoś taki jest, ale niekoniecznie wynika to z wyglądu. Często mowa ciała sporo potrafi o kimś zdradzić albo np poglądy.
Ale jakby zaproponowała ci to jakaś dziewczyna, to byś się poszedł chętnie zeszmacić, nie?
Niektórzy uprawiają seks bez szmacenia się. Ale każdy ocenia innych po sobie...
No przepraszam (albo i nie), ale ruchanie się z osobą, którą ledwo znasz raczej nie kwalifikuje się pod szacunek do siebie.
Jest duża różnica między uprawianiem seksu a "ruchaniem się".
Fakt, nie każdy ją dostrzega, to kwestia kultury.
A ty dalej swoje XD Nie pogrążaj się już tą pseudokulturą.
Masz absolutną rację: do kogoś, kto pisze o seksie wyłącznie przez pryzmat szmacenia się i ruchania, raczej niewiele dotrze.
Nie dotrze, ale do Ciebie. Uprawiać seks lub kochać się można z kimś, kogo dobrze znasz, cenisz i kochasz, a z obcym możesz się jedynie zwierzęco grzmocić narażając na choroby weneryczne. Tyle ode mnie.
To nie do końca tak działa, że wymyślisz sobie co jest oznaką szacunku do siebie i jazda, bo równie dobrze mogłoby to być wycięcie sobie wulgaryzmów na czole za pomocą cyrkla albo pozwolenie chłopu by prał Cię za sprzeczność z jego opinią. Nie od dziś wiadomo, że stosunek płciowy to obnażenie się przed drugą osobą nie tylko z ubrań, ale i całej intymności. Jeśli robisz to z kimś, kogo poznałeś/-aś 5 sekund temu, to wybacz, ale normalny człowiek nie zobaczy w Tobie osoby szanującej się. Ja wiem, teraz jest taka postępowa moda na upiększanie kurestwa i nazywanie osób, które je uprawiają wyzwolonymi, ale nie zmienia to obrzydliwości wymienionego wyżej aktu. To niesie za sobą ryzyko, bo możesz się czymś zarazić, paść ofiarą ohydnego pranku, złamania Twoich granic bądź morderstwa. W związkach lub bliskich relacjach fwb też może to mieć miejsce, jednak nieporównywalnie rzadziej niż w przypadku kopulacji z randomem kij wie jakiej moralności. Świadome narażanie siebie jest przejawem braku szacunku do własnego zdrowia i życia. Tak samo zresztą jak przykład, który podałaś nim jest, ale temu nierzadko towarzyszy syndrom sztokholmski wymagający pomocy specjalistycznej, dlatego nie jest to ta sama sytuacja co pójdzie w tango z losowym imprezowiczem dowolnej płci.
No ale następna - ja swoje, ona swoje. Nie zatrybiło. Nie, szacunek do siebie to nie jest jak my "postrzegamy siebie", tylko jak traktujemy własne ciało i umysł. Ty siebie możesz postrzegać nawet jako Kim Dzong Una czy Britney Spears, ale nadal pozostaniesz tylko taką elbatory, do której nie dociera, że się pomyliła.
Pewnie, że by się zeszmacił, jeszcze jak. Taka propozycja dla faceta to pewnie jak 6 w totka.
Ty coś pi3rdolisz o zeszmaceniu się pomyśl lepiej co ty piszesz bo to chyba oczywiste że żaden zdrowy mężczyzna by nie przepuścił okazji żeby se poj3bać no chyba że już ma jakąś dupę ale to jedyny wyjątek bo jakby był p3dałem to by nie był zdrowym mężczyzną
To możesz ostrzec przyjaciela, że ma dewianta wśród znajomych.
Właśnie. Ja bym się nie chciała zadawać z takim kimś.
.Lol.
Niby gdzie? Chyba mnie z kimś mylisz...
Nie kojarzę ani wyznania, ani takiego komentarza sarenki pod nim. Masz jakiś kod do niego na poparcie swoich oskarżeń?
Typowa odpowiedź, gdy ktoś prosi o jakiś dowód xd
elbatory, homosie to tylko kilka procent społeczeństwa zatem to niemożliwe, by każdy miał takiego kogoś wśród znajomych.
elbatory, zależy o jakim stopniu znajomości mówimy. Koleżanka albo kolega z grupy na studiach - może, nie analizuję tego. Chociaż wątpię, bo np ci spokojni, z którymi się najbardziej trzymam chodzą na jakieś wycieczki z duszpasterstwami i z rozmów z nimi wiem, że np mają chłopaka albo dziewczynę.
Akurat po homosiach widać fhuj, lesby są jak Wikingowie a pedzie jak lalunie. Nie zawsze, ale uderzająco często.
Moj znajomy ze studiow wygladal bardzo mesko, agresywnie i niebezpiecznie. Sporo dziewczyn lgnelo do niego w czysto atawistyczny sposob. Byl czlowiekiem agresywnym i niebezpiecznym, choc na tyle inteligentnym, ze nie mial wiekszych problemow z prawem. Zarazem 100% homoseksualnym.
To by bylo na tyle w temacie stereotypow.
Zawsze zdarzy się jakiś wyjątek, ale zwykle można rozpoznać po wyglądzie kiedy ktoś ma takie skłonności.
Ale ja nie twierdzę, że osoby wyglądające stereotypowo są w jakiś sposób nienormalne. Po prostu często widać, gdy ktoś taki jest, ale niekoniecznie wynika to z wyglądu. Często mowa ciała sporo potrafi o kimś zdradzić albo np poglądy.
Obrzydliwe słowo oblodzic. Nie możesz się jakoś ludzko wyrażać?
Jesteś obrzydliwym homofobem, dobrze że to anonimowe bo miałbyś poważny zarzut :)))
Homofob! Jak Ci gej proponuje loda, to w imię tolerancji powinieneś się zgodzić.
Też kiedyś byłem, ale ksiądz Marcin mnie rozdziewiczył.
A myślałem że załadowałeś między drzwi a futrynę i to był twój pierwszy raz (i każdy następny też, nie licząc ręcznej robótki).
Ja bym się zgodził.