#FFvUY

Mój wujek może nie jest typowym Januszem, ale wielbi i ubóstwia markę VW. Godzinami może opowiadać i wychwalać poszczególne modele, a historię marki ma w małym paluszku. Oczywiście w rodzinie są tylko samochody tej marki. W sumie nikt się temu nie sprzeciwia, bo ciocia traktuje auto tylko jako maszynę, a kuzyn odziedziczył Golfa po wujku, gdy ten przesiadał się na Passata. Wszyscy znają bzika, jakiego ma wujek i czasami sąsiad czy znajomi robią sobie żarty z dyskusji na temat aut. Nikt jednak nie spodziewał się, że może to doprowadzić go prawie do śmierci.

Pewnego dnia kuzyn za zaoszczędzone pieniądze postanowił kupić sobie nową furę. Wujek dumny jak paw chodził po wsi i każdemu mówił, jak to jego syn będzie kontynuował rodzinną tradycję i zajedzie przed dom nowym Passatem, a może nawet Phaetonem...
Jakież było jego zdziwienie, gdy kuzyn wrócił do domu Fordem Focusem ST. Szok, niedowierzanie, bo olaboga, zdrajca jeden, auto na F kupił! Z tych emocji wujek nagle złapał się za pierś i upadł na ziemię. Kuzyn natychmiast wezwał karetkę i udzielał pierwszej pomocy.

Okazało się, że wujek dostał zawału. Na szczęście przeżył, ale teraz każdy czuje lekkie uczcie strachu przy rozmowach o autach, mechanikach i innych sprawach.
Dragomir Odpowiedz

Właśnie że z opisu to typowy Janusz Nosacz.

HansVanDanz

I pewnie wuja przy okazji narzeka, że Niemcy nas wykupią i Murzynów wpuszczą do Polski ;)

Dragomir

A nie ma tu racji? Z rudym u władzy to nawet za półdarmo. Gdzie są kontrole na granicy? W Niemczech tak, w Pilsce nie. Niemiecka policja wwoziła nam tu czarnych, nie było sprzeciwu władz polskich, więc tu bym się nie śmiał.

Dodaj anonimowe wyznanie