#F3JUX

Nie wiem jak to zacząć, ale....
Boję się pisać i wypowiadać na forach grupowych, szczególnie pod moim imieniem i nazwiskiem. Do wypowiedzi anonimowych długi czas mi to zajęło, aby się zebrać i napisać coś. Wspomnę, że mam 25 lat.
Boje się wyśmiania, boje się wyzywania w komentarzach.
Nie wiem, czy ktoś też tak ma, ale jest mi ciężko, szczególnie gdy na studiach albo w pracy mam wypowiedzieć swoją opinię.
Przeczuwam, że ten strach ma podłoże w moim dzieciństwie, ale to inna historia o „fałszywości ludzi”.
Boję się, że ktoś, kto mnie zna, po moim wpisie mnie rozpozna i skontaktuje się ze mną. Mam lęk.

PS Ten post był pisany ponad godzinę i edytowany z tysiąc razy.
vylarr Odpowiedz

Po prostu nie przejmuj się opiniami innych, zwłaszcza jakiś randomów z internetu.

GreyWarden Odpowiedz

Napiszę ci coś na pokrzepienie ducha :) Jestem w twoim wieku i z tym samym problemem, do niedawna w ogóle się nie wypowiadałam na forach. Pamiętaj, że twoje zdanie jest wartościowe. A walka ze swoimi słabościami jest największą walką jaką można stoczyć. Jesteś dzielna, bo ją podjęłaś. A jako komentująca będziesz też wrażliwa i empatyczna, bo będziesz unikać pisania komentarzy, których sama nie chciałabyś dostać. Powodzenia w internetowej przygodzie, trzymam za ciebie kciuki i przesyłam wirtualnego przytulasa <3

Frog

Z ciekawości zapytam.
Na jakiej podstawie przyjęłaś płeć osoby, piszącej wyznanie?

GreyWarden

Dobre pytanie, nie wiem, nawet przez myśl mi nie przeszło, że to może być mężczyzna. Nie zauważyłam tego wcześniej, ale fakt, brak tu jakichkolwiek wyrazów, które mogłyby określić płeć. Po prostu styl pisania i opisany problem wydaje mi się jakoś kobiecy. Za ewentualną pomyłkę bardzo przepraszam. Ale może to dobrze, bo tym bardziej uspokoi autora/autorkę, że zachowa anonimowość :)

Frog

"tym bardziej uspokoi autora/autorkę, że zachowa anonimowość :)"
I to w sumie (w świetle treści wyznania) jest najważniejsze.

"walka ze swoimi słabościami"
Tak jest - Niech Moc będzie z nami :)

GreyWarden

Stereotypowo to zabrzmiało, przyznaję. Ale może też fakt, że mam podobny problem, sprawił, że automatycznie trochę przerzuciłam na autorka/autorkę swoją płeć.

Frog

Twój komentarz (na pokrzepienie ducha) jest bardzo cenny dla osób, które borykają się z podobnymi problemami.
Mnie też kiedyś było trudno wygłaszać opinie, występować przed większym gremium (klasa, grupa na studiach, itp), i trochę trwało, zanim uwierzyłam w swoje możliwości.
Mam nadzieję, że Ty też już najgorsze masz za sobą :)

Zacytuję tu piękne słowa Robbiego Williamsa, pochodzące z wpisu na Instagramie, poświęconego zmarłemu członkowi grupy One Direction, Liamowi Payne:

„Jako jednostki mamy moc, aby się zmieniać. Możemy być bardziej życzliwi. Możemy być bardziej empatyczni. Możemy przynajmniej próbować być bardziej współczujący wobec siebie samych, naszych rodzin, naszych przyjaciół, nieznajomych w życiu i nieznajomych w internecie”

GreyWarden

Z twojego komentarza dowiedziałam się trzech rzeczy: 1. Że nie jesteś mężczyzną, co po nicku znowu niecelnie założyłam ;⁠) 2. Że Liam Payne nie żyje, ale się zdziwiłam, bardzo młodo zmarł, 3. Że jesteś bardzo miłą i życzliwą osobą, znającą piękne cytaty :) Pozdrawiam cię serdecznie i do przodu! Confronting fear is the destiny of the Jedi :⁠D

Czaroit Odpowiedz

Uwielbiam pisać i piszę bardzo dużo. Za to nie lubię dużo gadać, jestem raczej milcząca.
Wiele rzeczy piszę pod swoim nazwiskiem na fejsie czy grupach tematycznych, mam też bloga podpisanego moim nazwiskiem.

Rzeczy, które piszę, zazwyczaj są kontrowersyjne, więc często budzą agresję. Różnię się od innych, mam bardzo specyficzne zdolności, zainteresowania i światopogląd, a mój punkt widzenia niejednokrotnie szokuje różnych ludzi. W dodatku nie piszę zbyt poprawnie, mam problemy ze składnią i interpunkcją. Byki również strzelam, a jakże. Czy w związku z tym byłam wyśmiewana i wyzywana? Jasne, wiele razy. Także na tej stronie. Czy mnie to rusza? Kiedyś bardzo. Teraz co najwyżej śmieszy.

Ale wiesz co? Ja też stałam w tym samym miejscu, co Ty. Pamiętam, jak pierwszy raz napisałam na Gadu-Gadu - JESTEM. Tak, ten jeden wyraz. Byłam wtedy starsza od Ciebie.

Po napisaniu tego słowa myślałam, że zejdę na zawał. Trzęsłam się cała, miałam mdłości, bóle brzucha, popłakałam się nawet. Parę tygodni miałam napady lękowe po tym heroicznym akcie odwagi.

Dlatego doskonale rozumiem, co teraz czujesz. A Ty wiedz, że skoro ja byłam tam gdzie Ty, to Ty możesz dojść do punktu, w którym jestem ja. Owszem, będzie to kosztowało trochę pracy nad sobą. Ale da się.

I jeszcze coś. Droga do tego miejsca niekoniecznie jest łatwa, ale może być fantastyczną przygodą. Najwspanialszą w Twoim życiu. Przynajmniej tym była dla mnie.

Dasz radę. Powodzenia. :)

annaaaaaaaaaaa Odpowiedz

Po prostu się nami nie przyjmuj <3

dajciespokojserio Odpowiedz

Kto ci każe pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem? Wypowiadaj się anonimowo. To dobry trening. Ten pisałeś godzinę, następny bedziesz pisał pół, jak dobrze pójdzie. A za jakiś czas nawet Cię nie będzie interesowało, czy ktoś odpisał i co.
Mało kto pisze, podając własne szczegółowe dane. Wystawiać się pod ostrzał anonimowym trollom? Bez sensu.

raj001 Odpowiedz

Hm... ja rozumiem, że można bać się wyśmiewania przez innych ludzi, z którymi spotykasz się na żywo, twarzą w twarz. Sam tak miałem przez wiele lat i wymagało to sporo ciężkiej pracy plus trochę farta, który mnie spotkał w życiu, żeby sobie z tym poradzić.
Ale w sieci? Przecież to jest właśnie bezpieczne środowisko, w którym możesz swobodnie się wypowiedzieć bez obaw, że ktoś cię wyśmieje! Bo i co ci kto może zrobić w sieci? Napisać złośliwy albo agresywny komentarz? I co z tego? Przecież w większości ci ludzie cię nie znają ani ty ich. To co z tego, że ktoś ci odpowie tak czy inaczej?
(No chyba że piszesz na forach, na których pojawiają się również ludzie, którzy cię znają w realu, i to ich się boisz - to w takim razie na początku tam nie pisz. Pisz tam, gdzie jest niewielkie prawdopodobieństwo, gdzie będzie ktoś, kto cię zna "fizycznie").

Dodaj anonimowe wyznanie