#EuDe1
W sklepie przy taśmie kasjer trochę się dziwnie na nas patrzył i zacząłem się zastanawiać dlaczego. Wtedy nagle ogarnąłem, że on patrzy na dwóch około 20-letnich kolesi, którzy kupują dwa duże ogórki i wazelinę. Aż mną wstrząsnęło, kiedy dotarło do mnie co on sobie pomyślał i mówię mu: „Nieee, spoko, to mój brat”.
No tak, gorzej się tego chyba nie dało rozegrać, więc nawet nie chciałem tłumaczyć, że to ogórki do położenia na powieki dla naszej mamy i wazel... ech... Pewnie będą krążyć o nas legendy :D
Do końca dnia zapomni.
Kasjerowi w sklepie codziennie przewijają się przed oczami setki/tysiące klientów, którzy kupują przeróżne, czasem dziwne rzeczy i raczej nie sposób tego zapamiętać.
Takich zakupów nie robi nawet 5 osób dziennie, a co mówić o setkach czy tysiącach, o czym ty mówisz.
Zapomni nawet przed koncem dnia. Kasjer kasuje i interesuje go tylko aby sie kasa na koniec szychty zgadzala. To kto i po co kupuje ma gleboko a powazaniu.