Walczyłem większość życia, by zmienić imię i je zmieniłem, z tym że walczę do dziś z tą zmianą, do której się już przyzwyczaiłem, a osoby trzecie i rodzina twierdzą, że to idiotyczne i dalej nazywają mnie jak kiedyś, ciężko z tym walczyć. Unikam ich i wszystkich tych, którym muszę się tłumaczyć z tego powodu.
Przy chrzcie dali mi na imię Mieczysław Sebastian, odkąd pamiętam, zawsze nienawidziłem tego imienia. Zamieniłem je cztery lata temu i jestem Sebastian Mieczysław. Czuję się z tym super, ale przyzwyczajeń ludzi nie zmienisz i dalej mówią „Miecio”. Kurrrna, jak ja tego nienawidzę...
Dodaj anonimowe wyznanie
Czyli wolisz być Sebixem, niż Mieciem?
Masz rację, Sebastian ładniej :)
Najlepiej wtedy nie reaguj. W końcu się nauczą. Wymaga to niestety dużo odporności.
Jak dla mnie ładne imię. Miecz i sława.
Slawa to chyba Sławomir chyba, a nie Sebastian?
Miałem na myśli Mieczysława.
Aaaa, racja. Takie imiona to nadal normalka na Ukrainie na przykład. Słavomyr, Wieczysław, Ljubomyr. Podoba mi się taki powrót do korzeni.
Sebix niby lepszy????!
lepszy numer był na ślubie mojej ciotki Ewy z Czesławem gdy ksiądz pyta :"Czy Ty Mario bierzesz Włacława za męża?"... oboje od dziecka używali swoich drugich imion na co dzień i tylko rodziny "wiedziały".... ale tylko o "swoim" członku rodziny :P