#DPGDs

Pracuję w biurze i jak się okazało, pewne hasła rzucam do ludzi zupełnie odruchowo. Wyszło to na jaw ostatnio, jak siedziałam w ubikacji, gdy zamiast powiedzieć: „Zajęte”, jak ktoś zapukał, to krzyknęłam: „Proszę!”.
10 minut siedziałam tam i zastanawiałam się co zrobić, żeby po wyjściu nie umrzeć ze wstydu.
vylarr Odpowiedz

I co wszedł? Jak nie to tak trochę nieładnie zapraszać kogoś na wspólne posiedzenie i a potem zamknąć drzwi przed nosem.

Exel Odpowiedz

Zapewne ktoś zapukał nie dlatego że chciał wejść, tylko wolał się upewnić czy nikogo nie ma. Zamierzony efekt został osiągnięty - zainteresowany poinformowany. Wyszedł z tego dość zabawny żart a nie powód do wstydu.

ArabellaStrange Odpowiedz

Jest też opcja, że potraktujesz to jako żart ;)

GwardiaDawkinsa Odpowiedz

Wyluzuj, zdarza się najlepszym :D

Anonek90 Odpowiedz

Ja bym potraktował to jako żart 🙂

Dodaj anonimowe wyznanie