Kilka lat temu będąc na imprezie w klubie zachciało mi się sikać. Kolejka do ubikacji była dosyć długa, a że ilość wypitego przeze mnie piwa była całkiem spora, udałem się na zewnątrz. Podszedłem pod krzaczki, obejrzałem się dookoła, patrzę - nikogo nie ma. Otworzyłem więc rozporek i robię to, o czym marzyłem. Nagle podchodzi do mnie jakiś facet i pyta "Panie, a tu można lać?", a ja chcąc być uprzejmym szybko odpowiedziałem "A co pan się pyta, lej pan".
Okazało się, że pan był ze straży miejskiej i tym sposobem zaliczyłem najdroższe sikanie w życiu.
Dodaj anonimowe wyznanie
Kiedy miałem miesiąc przerwy od wychodzenia w weekendy (uczyłem się na maturę) to moi starsi kumple musieli sobie poradzić bez ogródka, więc pili w plenerze i jeden z nich jak się mocno schlał to chciał się odlać na rynku, ale ten najbardziej ogarnięty go powstrzymał i zaprowadził do kibla na dworcu, inaczej mógłby mieć taką sytuację jak autor wyznania
Wow, co za historia.
Wbrew pozorom @NieChceLoginu całkiem pozytywna. Ilu facetów się nie przejmuje i leje w miejscach publicznych? A ile w ogóle nawet nie szuka ustronnego miejsca tylko po prostu się obnaża i ludzie dookoła mają niechcianą okazję podziwiać części intymne takiego?