#CLan4

Jestem właścicielem nadmorskiego kurortu z domkami letniskowymi. Przed letnim sezonem, jak co roku, rekrutowałem dodatkową pomoc w sprzątaniu. Tego roku jedną z kandydatek była dziewczyna, która niedawno ukończyła technikum hotelarskie. Ujęła mnie swoim charakterem, więc postanowiłem dać jej szansę i zatrudniłem ją na okres próbny. Niestety, powiedzieć, że była wolna, to za mało. Moja sześcioletnia córka sprząta szybciej i dokładniej niż ona, a na to nie mogłem sobie pozwolić — goście kilkakrotnie czekali na wysprzątanie domku, bo nie wyrabiała się w czasie, więc w ramach przeprosin zapewniałem im darmowe atrakcje, np. wypożyczenie łódki czy rowerka wodnego. Krótko mówiąc, przynosiła straty, więc podziękowałem jej za współpracę. Nie przyjęła tego dobrze. Najpierw zaczęła płakać i prosić, żebym zmienił zdanie. Mówiła, że nikt nie chce jej zatrudnić i matka na pewno ją wywali z domu. Kiedy zacząłem rozważać, czy nie dać jej drugiej szansy, ta zmieniła nastawienie — zaczęła krzyczeć, że ostrzegała mnie, że nie jest tak szybka jak sprzątaczki z dziesięcioletnim stażem (fakt, wspomniała o tym na rozmowie, wiedziałem, że zatrudniam osobę bez większego doświadczenia i dopiero będzie się wprawiać w zawód), potem tylko przeklinała i się odgrażała. Raczej nikt nie będzie zdziwiony, że straciłem cierpliwość i kazałem się jej spakować i stawić za godzinę do mnie po wypłatę i bilet na pociąg do domu.
Dziewczyna w sprzątaniu była wolna, ale burdel zrobiła nieziemski w niecałą godzinę. W domku, który zaoferowałem jej w ramach mieszkania, zrobiła taki syf, jakiego jeszcze w życiu nie widziałem — a wierzcie mi, że nieraz sprzątałem po gościach, którzy o higienę nie dbali. Dziewczyna potłukła wszystko, co się dało (na szczęście okna całe), spaliła garnki, które zostawiła na gazie, zostawiła odkręconą wodę w łazience i kuchni, zeszczała się na materac, obrzygała krzesła i stół, a gówno to chyba własnoręcznie wcierała w zasłony, bo szczerze wątpię, żeby taka ilość od samego podcierania się była.

Niestety, domek sprawdziłem po jej wyjeździe, więc pewnie z satysfakcją wchodziła do pociągu, gdy przypominała sobie swoją słodką zemstę. Szkoda tylko, że nie wzięła pod uwagę, że pracodawcy mścić też się potrafią — i to w bardziej wyrafinowany sposób...
GeddyLee Odpowiedz

nie daję plusa, bo historia jest urwana w połowie

Livarot

Nie jest urwana bo każdy się domyśli o co chodzi. Pracodawca ma wszystkie możliwe dane tej pani i są to dane prawdziwe. Ludzie tej branży dobrze się znają więc można zadziałać prymitywnie i nie znajdzie ona pracy nigdzie. Ale też w sposób bardziej wyrafinowany - przyjąć ją a potem na zebraniu załogi powiedzieć , uważajcie na nią bo smaruje ściany odchodami czy coś w tym stylu.

radiant

@Livarot
Jedyne co może zrobić to zgłosić przestępstwo w postaci zniszczenia mienia.
"Ludzie tej branży dobrze się znają"
- bzdura!, no może w jakiejś małej miejscowości. Poza tym wystarczy że babka będzie szukała pracy gdzieś dalej (a jeżeli nocowała w domku, to raczej nie mieszka w tej miejscowości), to wystarczy że nie poda, gdzie wcześniej pracowała i na 99% nikt się nie dowie co odp..a. Zresztą wcale nie musi pracować w hotelarstwie. Osobiście znam osobę, której po tym co zrobiła nikt by więcej nie zatrudnił (i to chyba nie był jej pierwszy raz), a pracuje na tym samym stanowisku, w tej samej miejscowości, tyle że w innej firmie.
Takie oczernianie publiczne pracownika, za to co zrobił w poprzedniej pracy jest gorzej niż nieprofesjonalne, a pracownik nie może ponieść kary za przewinienia popełnione w innej firmie. Zresztą takie publiczne oczernianie kogoś to przestępstwo.

radiant Odpowiedz

Szukałeś pracownika, czy ładnej dziewczyny? Skoro wiedziałeś, że babka nie ma doświadczenia, to albo trzeba było zatrudnić kogoś innego, albo na początek obniżyć trochę oczekiwania wobec pracownika. Chociaż ktoś ją przeszkolił?
Nie będę w żaden sposób usprawiedliwiał zachowania tej dziewczyny, bo z jej strony to było po prostu głupie. Swoją drogą trzeba było zostawić kogoś do nadzoru tego jak się pakuje, ew. dać jej wypłatę dopiero po sprawdzeniu wszystkiego. Czy po odkryciu stanu domku wezwałeś policję? Możesz dochodzić odszkodowania na drodze sądowej, te bardziej wyrafinowane sposoby nie są zbyt legalne, poza tym zniżasz się do jej poziomu.

3210

Dla mnie historia jest mało wiarygodna.

Livarot Odpowiedz

Osoby po technikum hotelarskim angażuje się do sprzątania domków po turystach? To po co takie technikum. Wystarczy wziąć prostą kobietę ze wsi przyzwyczajoną do pracy przy zwierzętach która nie brzydzi się wymiotów ani odchodów.

TwojaStaraSieODzieci

"przyzwyczajona do pracy przy zwierzętach", w sumie trafne określenie na turystów 😃

Postac

Praca sezonowa, czyli pewnie akurat po skończeniu szkoły. Znalezienie pracy w zawodzie nie jest często natychmiastowe, więc dziewczyna mogła chcieć dorobić przez kilka wakacyjnych miesięcy, by móc w spokoju finansowym szukać pracy bardziej odpowiedniej dla technika.

3210

Dlaczego że wsi? W miastach mieszkają nadludzie?

HansVanDanz

A jakie umiejętności się posiada po technikum. Szukał osoby po szkole, by było kosztach.
Prostackie myślenie, to ty masz o ludziach ze wsi.
"Jestem z miasta, mam 2 pokoje i jestem królem świata".

anonimowe6692

Żeby pracowac w hotelarstwie nie trzeba mieć ukończonego technikum hotelarskiego, tak jak by pracować w handlu nie trzeba skończyć zawodowej handlówki. To trochę takie bezużyteczne wykształcenie, bo można to robić bez niego, bezproblemowo

3210 Odpowiedz

A co mogą? Poza wezwaniem policji jako że dziewczyna narobiła sporych szkód?

Kuba199205 Odpowiedz

100 tysięcy kary albo Siergiej i Włodzimir panią odwiedzą.
Problem rozwiązany.

Preludium

Tak, a potem sam się męcz z tym Sergiejem i Włodzimirem, jeśli stwiedzą, że jednak im za mało odpaliłeś...

Kuba199205

Chyba byś ich nie wziął pierwszych z brzegu, tylko sprawdzonych.

Pozdrawiam

Preludium

A skąd się bierze sprawdzonych i uczciwych bandziorów? Szczerze, nie mam takich znajomych. I jeśli można ich wynająć do zastraszania ludzi, to skąd mam mieć pewność, że jak ktoś im podbije stawkę, to nie przyjdą spalić mi samochód?

Dodaj anonimowe wyznanie