#CL6uK

Moi dziadkowie mają gospodarstwo rolne. Historia, którą chcę wam opowiedzieć, miała miejsce w latach 70. W tamtych czasach wiele prac, czy to na polu, czy to w gospodarstwie, nie było tak zmechanizowanych jak teraz. Wymagało to dużych nakładów ludzkiej pracy, więc w gospodarstwie dziadków zawsze sporo było pracowników najemnych, którzy im pomagali. Był wśród nich jeden mężczyzna (dla potrzeby historii nazwijmy go np. Mietek). Straszny gaduła, usta mu się nie zamykały, w zasadzie więcej gadał, niż robił. Pewnego dnia pomagał mojej babci przy jakieś pracy. Jak zwykle „urozmaicał” babci czas swoim wywodem. Tym razem temat zszedł na Mietkowe przeżycia z II wojny światowej. Babcia była bardzo zaintrygowana. Historia Mietka była bardzo ciekawa, bardzo zabawna, momentami dramatyczna. Wieczorem po pracy babcia pochwaliła się dziadkowi, jaki to ciekawy szlak bojowy przeszedł Mietek podczas niedawnej wojny.

Dziadek brutalnie zgasił babciny entuzjazm, ponieważ okazało się, że cała historia, którą Mietek sprzedał babci, to nic innego jak scenariusz filmu pt. „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”, który niedawno miał swoją premierę, a którego babcia jeszcze nie miała okazji obejrzeć. Taki to z Mietka był żartowniś :)
upadlygzyms Odpowiedz

Brutalny dziadek, gaszący babciny entuzjazm, nie miał pojęcia, że scenariusz oparto o wojenne przeżycia Mietka.

Livarot Odpowiedz

To jeszcze nie jest tak najgorzej bo już myślałem że swój szlak bojowy odbył jako agent Gestapo a potem był porucznikiem w UB.

Dodaj anonimowe wyznanie