Jak kupuję coś w automacie, to nigdy nie biorę reszty.
Co mi szkodzi zostawić trochę drobnych, a jakiemuś nieznajomemu dzień się poprawi, gdy odkryje bonusową resztę :)
Są tacy którzy cały dzień chodzą do parkomatów i biletomatow i sprawdzają czy nie ma monet a także dookoła urządzenia. Z tego wniosek że znajdują na tyle dużo że jakiś płyn można za to kupić. Za to człowiek roztargniony by się zdenerwował że jest więcej reszty bo by myślał że za dużo wrzucił. I cały dzień by miał zepsuty.
upadlygzyms
Martwisz się na zapas. Od przybytku głowa nie boli.
No chyba, że jest to nieplanowana ciąża z trojaczkami.
Frog
@upadlygzyms
"nieplanowana ciąża z trojaczkami"
Zapewniam Cię, że nieplanowana pojedyncza też wystarczy 🫣
upadlygzyms
@Frog:
Eee tam. Ma się przeszło pół roku aby się przygotować, więc trzeba działać a nie rozpaczać.
Od 6 miesięcy pędraka w nosidełko z przodu i można praktycznie wszystko robić. Jak mały bicie serca słyszy i pot wąchać może, to na ogół spokojny jest.
Dwójka to już wyzwanie, ale są tandemowe wózki i takie tam. No i można rozdzielić po sztuce na każdego z rodziców.
Za to przy trojaczkach, to by głowa rozbolała od myślenia.
Moje dziecko kiedyś złotówkę tak znalazło. Cieszyło się z 2 tygodnie. Taka mała rzecz, a tyle radości.
Ladnie tak po Bozemu
Są tacy którzy cały dzień chodzą do parkomatów i biletomatow i sprawdzają czy nie ma monet a także dookoła urządzenia. Z tego wniosek że znajdują na tyle dużo że jakiś płyn można za to kupić. Za to człowiek roztargniony by się zdenerwował że jest więcej reszty bo by myślał że za dużo wrzucił. I cały dzień by miał zepsuty.
Martwisz się na zapas. Od przybytku głowa nie boli.
No chyba, że jest to nieplanowana ciąża z trojaczkami.
@upadlygzyms
"nieplanowana ciąża z trojaczkami"
Zapewniam Cię, że nieplanowana pojedyncza też wystarczy 🫣
@Frog:
Eee tam. Ma się przeszło pół roku aby się przygotować, więc trzeba działać a nie rozpaczać.
Od 6 miesięcy pędraka w nosidełko z przodu i można praktycznie wszystko robić. Jak mały bicie serca słyszy i pot wąchać może, to na ogół spokojny jest.
Dwójka to już wyzwanie, ale są tandemowe wózki i takie tam. No i można rozdzielić po sztuce na każdego z rodziców.
Za to przy trojaczkach, to by głowa rozbolała od myślenia.