#C3LMq

Jakiś czas temu ze znajomym postanowiliśmy umilić sobie dzień kilkoma drinkami. Do rozlania drogocennego trunku zgłosił się jeden z kolegów, ale nie za bardzo wiedział ile alkoholu powinien wlać do szklanki. Krzyknął do mnie:
- Młoda, ile tego wlać, żeby było dobrze?
Byłam czymś zajęta, więc krzyknęłam tylko:
- Lej na dwa palce!
- Nie za wiele się wtedy napijemy.

Dopiero w tedy się odwróciłam i spojrzałam na kolegę, który z rozbrajającym uśmiechem pokazywał mi swoją dłoń.
Zapomniałam, że stracił w jakimś wypadku właśnie te dwa palce, o które mi chodziło. Jestem kompletnym kretynem, na szczęście chłopak ma dystans do siebie ;)
HansVanDanz Odpowiedz

U obu rąk stracił palce? Ewentualnie nie wie jaką szerokość mniej więcej mają 2 palce?
Faktycznie, kretyńskie.

HansVanDanz

gajowianin
Miara "na dwa palce" jest umowna i nieprecyzyjna. Nie przykładasz ani nie oglądasz palcy, by ustalić ile nalać.
Ktoś bez oka może doprawić zupę solą w ilości "na oko".
Więc, kretynizm.

livanir Odpowiedz

Ale stracił 2 palce, więc dalej ma dwa palce(mały i serdeczny) i jest to niewiele mniej niż środkowy i wskazujący

Mendapazdzioch Odpowiedz

'Odwróciłam' i 'jestem kompletnym kretynem'. Dysforia płciowa?

Dragomir

Menda pewnie głosowała na ministrę.

Dodaj anonimowe wyznanie