#BPzy1
Zwykle podczas zakupów to mama prowadziła wózek sklepowy i stała np.
w kolejce do stoiska z mięsem, a ja wybierałam produkty i spacerowałam między półkami. Tak też było tamtego dnia.
Stałam przy stoisku z pieczywem, a mama w kolejce. Dodam, że nie zachowywałam się podejrzanie; po prostu stałam i czytałam etykiety. W pewnym momencie stanęła obok mnie kobieta, na oko 60-70 lat. Nie zwracałam na nią uwagi, klientka jak setki innych, dopóki nie usłyszałam, że zaczęła szeptać coś pod nosem. Potem przysłuchałam się temu, co mówi. Nie było to trudne, bo przestała w pewnym momencie szeptać i mówiła po prostu cichym głosem. Odmawiała gorączkowo „Zdrowaś Mario”. Jestem raczej bezkonfliktową osobą, postanowiłam się wycofać. I wtedy się zaczęło.
Obok stoiska z pieczywem była wystawiona wysepka z kartonami mleka. Ja, wycofując się, obeszłam dookoła tę wysepkę i chciałam udać się do mojej mamy. Nagle kobieta wraz ze swoim wózkiem zaczęła gonić mnie dookoła tej wysepki, wykrzykując na cały sklep: „Zdrowaś Mario, łaski pełna...”. Po chwili stanęłam, a ona zaczęła wydzierać się po mnie: „Gdzie masz wózek?! Kradniesz, jesteś złodziejką! Zdrowaś Mario, łaski pełna... Koszyk gdzie masz?! Pan z Tobą, Błogosławionaś Ty między niewiastami”. Nie wiem, co mi się stało, ale byłam w takim szoku, że nie byłam w stanie wydusić nic z siebie poza: „Proszę mnie zostawić”. Nie spotykam zwykle biegających za mną po sklepie staruszek.
Oczywiście personel zajął się kobietą, wyproszono ją; wcześniej też zaczepiała innych klientów. Ale kurczę, co się tam właściwie odwaliło?
Możliwe że to ochroniarz z Tesco, mają różne sposoby na kleptomanów.
I nie została wyproszona tylko wysłana na krótką przerwę.😂
Możliwe. Renciści i emeryci są mile widziani w tej branży.
Kobieta może mieć problemy psychiczne, ale że kiedyś bardzo piętnowano chodzenie do psychiatry to się nie wybierze do lekarza. Zresztą może w ogóle nie mieć świadomości, że to są objawy choroby.
To był żart.
Wiesz co Dragomir, moze żart, ale chyba dla ciebie. Mój tata pracuje jako ochroniarz, żeby dorobić do emerytury, zresztą znam kilka takich osób, więc zastanów się z kogo żartujesz czasami. W ogóle zastanów się nad swoimi żałosnymi ripostami. Czasem jesteś mega żałosny
No czyli potwierdzasz jego słowa, że w "ochronie" pracują emeryci xD
Oczywiście znam realia rynku, ale szkoda, że tak jest, bo to nie ochrona a bardziej dozorca. W sytuacji wymagającej interwencji tacy ludzie są bezużyteczni.
Ale o co ci chodzi? W ochronie naprawdę często szukają emerytów i rencistów, a twój tata jest tego najlepszym przykładem. Więcej luzu.
Ale wiesz, że swoim komentarzem tylko potwierdzasz słowa Dragomira? W ochronach nie powinni pracować emeryci i niepełnosprawni. Jak takie osoby mają zareagować w razie jakiegoś problemu? Wszyscy wiedzą, że taka ochrona jest tylko po to, by ubezpieczycielowi wykazać, że ochrona była, bo bez tego by nie wypłacił ubezpieczenia.
To raz, a dwa za zatrudnianie osób z orzeczeniem pracodawca każdej chyba branży może liczyć na jakieś ekstra ulgi czy dodatki, dokładnie nie wiem jakie ale w państwie, w którym "owoc żywota twojego je ZUS" musi się to opłacać. Nie ma się co obrażać na fakty.
Dragomir PFRON dopłaca do pracowników z niepełnosprawnością. Skopiowałam nawet z Google info co do wysokości dopłat: Dofinansowanie to dla całego etatu aktualnie wynosi: 2 760 zł - dla pracowników ze znacznym stopniem niepełnosprawności; 1 550 zł - dla pracowników z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności; 575 zł - dla pracowników z lekkim stopniem niepełnosprawności
Rozumiem że to miesięcznie? W takim razie nie dziwię się dlaczego legitka niepełnosprawności bywa atutem podczas poszukiwania pracy.
Tak miesięcznie… a potem na takim stanowisku jak ochroniarz dają im najniższą krajową i praktycznie mają pracownik za połowę stawki
Gdyby nie te dotacje, to woleliby za te pieniądze zatrudnić kogoś sprawnego, ale jest jak jest, każdy orze jak może. A niepełnosprawni pozostaliby wykluczeni z rynku pracy.