Hej. Przeczytałam wyznanie introwertyka, Wiec postanowiłam napisać odpowiedz jako ktoś zupełnie inny - ekstrawertyk. Co wszyscy myślą? Jest fantastycznie. Dusza towarzystwa, zawsze najbardziej aktywna na spotkaniach. Codziennie spotkania ze znajomymi, wyjścia, wspólne uprawianie sportów. Jak tu nie zazdrościć komuś, kto ma pęczek znajomych podążających za nim. No po prostu tak zwany fejm.
Prawda niestety ma też drugą stronę medalu. Nie umiem, cholera, spędzać czasu sama ze sobą. Lubię czytać książki, ale tylko kiedy ktoś ze mną siedzi i robi to samo. Teraz wyobraźcie sobie naukę do egzaminów na studia, kiedy nie mogę zostać sama, bo zaczynam totalnie wariować. Serio, płaczę i chodzę po ścianach.
Dodaj anonimowe wyznanie
Problem w tym, że to ekstrawertycy wchodzą często z butami w życie introwertykom. Introwertyk często może słyszeć od ekstrawertyków, że ma wyjść do ludzi, że znowu siedzi w domu. Nigdy nie słyszałem przytyków w drugą stronę.
„Przestań latać ciągle po mieście, co ty - domu nie masz?” ;)
No wiesz to jest pojedynczy tekst. A ja pisałem o wchodzeniu z butami w życie. Niektórzy ekstrawertycy nie starają się nawet zrozumieć introwertyków. Próbują ich na siłę wyciągać, a to na miasto, a to na imprezę i myślą, że robią dobrze. Mogę się mylić, ale raczej rzadkością jest to, że kolega ciągnie drugiego na siłę i krzyczy, że ma siedzieć w domu i czytać książki, a nie chodzić po imprezach.
Idź się uczyć do biblioteki, co za problem?