Bardzo często, gdy czekałam po zajęciach z koleżankami na tramwaj, podchodził do nas facet, koło trzydziestki, widać, że ma coś z głową i za każdym (dosłownie) razem powtarzał kilka razy jedno i to samo słowo: „ŁADNA”. Zawsze to ignorowałyśmy, wchodziłyśmy do innego niż on wagonu i gadałyśmy, że trochę nas to przeraża.
Ostatnio one musiały poprawić ocenę z jednego przedmiotu, więc poszłam na przystanek sama.
Nawet nie wiecie, jak upadła moja samoocena, gdy ten gościu przeszedł obok mnie obojętnie i nic nie powiedział.
Dodaj anonimowe wyznanie
A wcześniej molestował słownie, niemalże gwałcił. A teraz jeszcze gorzej, bo zignorował...nadal uważasz, że tylko on w tym opowiadaniu ma coś z głową?
Ignorowała dziewczyna razy kilka, zignorowali i ją niczym wilka
Wolałabyś, żeby podszedł do ciebie, jak stałaś samotnie? Nigdy nie zrozumiem niektórych kobiet...
Na pewno chciał was zgwałcić! Facety chodzą po ulicach i polują na biedne kobiety! Aż strach wyjść z domu, bo patrzą, pożerają wzrokiem, oblizują się i dyszą!
Nie no, pewnie. Jak ktoś chory psychicznie cię zaczepia, to wszystko jest w porządku i nie ma czego się bać. Normalna sytuacja, widocznie normalni faceci często się tak zachowują.
Widocznie nie było przy Tobie tej "ładnej" koleżanki.
"widać, że ma coś z głową" Ciekawe, jakie masz kryteria oceny 🤔
Po niektórych widać. Komiczne grymasy lub gesty, niezgrabna postura i niezborne ruchy, niewyraźna mowa, wyraz twarzy i inne takie.
Autorka też ma coś z głową, a jak wiadomo "swój zawsze pozna swego". Ja nie wątpię w jej osąd.
Nie no, bo burczenie pod nosem "ładna" przechodząc obok grupki dziewczyn jest normalne. Tylko jakoś nie znam nikogo normalnego, kto tak robi.