#9WzXH
Ja skończyłem technikum, siostra zdała maturę i poszła na studia. Tam poznała Marka, bardzo szybko zostali parą. Wszystkie koleżanki jej zazdrościły - przystojny, czarujący, w dodatku bogaty. Ja też poznałem moją teraz już narzeczoną, wszystko było OK.
Po kilku miesiącach zauważyliśmy, że Kinga bardzo się zmieniła. Wszystko robiła pod dyktando Marka - ufarbowała włosy, zaczęła nosić obcisłe spodnie i wydekoltowane bluzki, chociaż wcześniej jej się nie podobały. Nawet zrezygnowała ze swojej ulubionej muzyki i książek, bo zdaniem Marka są "dla lamerów i nerdów". Odsunęła się od znajomych, bo Marek ich nie lubi. Co gorsza, mama zauważyła u Kingi siniaki. Siostra tłumaczyła się uderzeniem o szafkę itp. W końcu mama ją przycisnęła i przyznała się, że ukochany ją czasem bije. Ale oczywiście to nie jego wina, to ona robi ciągle coś nie tak. Kiedy mama próbowała przemówić jej do rozumu, była straszna awantura, bo na pewno wszyscy chcą zniszczyć ich związek z zazdrości, nie rozumieją ich miłości. Dopiero wtedy się o wszystkim dowiedziałem, wcześniej mama nie chciała mi zawracać głowy, bo ogarniałem pracę, studia zaoczne, w dodatku moja dziewczyna zaszła w ciążę.
Postanowiłem pójść do siostry i z nią pogadać. Kompletnie mnie nie słuchała, w dodatku przyszedł jej facet i od razu na mnie naskoczył. Kiedy szarpnął Kingę, odepchnąłem go. Wystartował do mnie z łapami, więc go odepchnąłem. Walnął się w głowę i pociekła mu krew. Kinga oczywiście zaczęła się nad nim trząść, a ja byłem wściekły i wyszedłem. Po kilku godzinach odwiedziła mnie policja. Ten dupek oskarżył mnie o napaść. Siostra zeznała, że to ja zaatakowałem jej ukochanego bez powodu.
Zaczęły się korowody, przesłuchania wyjaśnienia itd. Wszystko ciągnęło się jak nie wiem, rodzice Marka znaleźli mu super adwokata, mnie na takie coś nie stać. Przez to wszystko moja córeczka urodziła się prawie sześć tygodni za wcześnie. Na szczęście już jest wszystko dobrze.
Ja będę musiał temu draniowi wypłacić zadośćuczynienie, bo biedaczek "ma traumę" i się mnie boi. Kinga się do mnie nie odzywa, jest śmiertelnie obrażona.
Nie wiem, czemu jest taka zapatrzona w tego dupka i uważa go za ósmy cud świata. Nasz ojciec, kiedy żył, zawsze był dobry dla matki, siostra była jego księżniczką.
Sam do Kingi mam ogromny żal o to, że wtedy skłamała i wolę skupić się na swojej rodzinie, zamiast próbować przemówić jej do rozumu.
Odetnij sie. Bedzie tylko gorzej, a ona nigdy go nie opusci. Sorry, taka prawda. Chyba, ze po cichu będziesz ich nagrywal, zbietal dowody itd, ale moze byc, ze nikt Ci nie uwierzy, a Ty zmarnujesz swoje życie.
Ale nagrywanie nic mu nie da, jeżeli siostra nie wytoczy sprawy swojemu narcysiowi. A nie zanosi się na to w najbliższym czasie. Jeszcze za mało jej bęcków spuścił.
Obecnie jest dużo zrozumienia dla ofiar przemocy, ludzie tłumaczą że ciężko im odejść od agresora itp. Dlatego może moja opinia będzie niepopularna ale : zostaw ją w spokoju i niech będzie ofiarą skoro jej to pasuje. Są kobiety, które nie odchodzą bo dzieci, bo kredyt, bo nigdy nie pracowały itp. Ale siostra, młoda osoba nie jest w żaden formalny sposób związana z tym typem, może wziąć walizkę i wyjść. Jeśli tego nie robi to najwidoczniej rola worka treningowego dla narcyza jest dla niej ok.