Byłem pomysłowym nastolatkiem. Warszawa, nowo otwarta druga linia metra. Oczywiście piękne toalety, niedaleko których stało wyposażenie do jakiegoś punktu usługowego, który też miał być w podziemiach. Miałem wtedy przenośny mikrofon, stanąłem za tym wyposażeniem, żeby się nie rzucać w oczy, i kiedy ktoś dotykał klamki drzwi od toalet, mówiłem na cały głos: „KUPA JEST PŁATNA!!”.
Ludzie różnie reagowali – większość po prostu wchodziła, kilka osób odskoczyło jak oparzone, jeden facet wybuchnął głośnym śmiechem.
Teraz po latach to już by nie przeszło, bo wszędzie kamera na kamerze i zaraz by mnie zdjęli.
Mam nadzieję, że nikt przeze mnie nie narobił w spodnie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zmarnowałeś karierę, mogłeś zostać dziadkiem klozetowym.