#8tolB
Było mi strasznie głupio, więc prawie wcisnąłem jej liścik w rękę przy wysiadaniu i zwiałem w stylu Korzeniowskiego.
Ślub i gromadka dzieci? Tak, ale nie z nią. Bo napisała bardzo kulturalnie i na poziomie, że bardzo jej miło, ale ma chłopaka. Potem doszliśmy do wniosku, że i tak nic by z tego nie było, bo ma na imię tak samo, jak moja mama (czyli dosyć oryginalnie). Powód głupi jak każdy inny. Kumplowaliśmy się przez jakiś czas, a potem się urwało :)