#8C41z

Brałam antykoncepcję hormonalną przez 1,5 roku. Była dobrze dobrana, na podstawie badań z krwi (co jest rzadkością). Nie odczuwałam żadnych skutków ubocznych poza, jak się później okazało, jednym.

Średnio co 1,5 roku robię kontrolne badania krwi. Wykonałam je i teraz. Kosztowało mnie to wycieczkę na czczo do lekarza z samego rana, tylko po to, aby się dowiedzieć, że jeszcze 3 miesiące i mogłabym stracić nogę.
Przez co? Przez hormony.
Odczuwałam lekkie bóle nóg - podobne do tych wzrostowych, wiec się nimi nie przejmowałam. Wyszły mi trochę żyły na stopach, na udach lekko prześwitywały przez skórę - myślałam, że zaczynam się starzeć. Dopiero badania uświadomiły mi, że to początki zakrzepicy.
O zakrzepicy jest napisane w każdej ulotce tabletek antykoncepcyjnych. Wierzcie mi, że nie bez powodu.
Kiedy dowiedziałam się o tym, podzieliłam się na pewnej damskiej grupce swoimi doświadczeniami. Odzew mnie przeraził.
Połowa dziewczyn nie wiedziała nawet, że trzeba robić takie badania. A druga połowa miała już zdiagnozowaną zakrzepicę spowodowaną hormonami.

Dlatego postanowiłam napisać tutaj, bo wiem, że ta strona ma duży zasięg. Może nie jest to anonimowe wyznanie, którego się spodziewaliście, ale bardzo ważny apel.

Dziewczyny, które stosują antykoncepcję hormonalną - czy to krążki, czy to plastry, tabletki, spirala hormonalna - proszę, badajcie się regularnie. Hormony to nie cukierki! To bardzo duża ingerencja w wasz organizm. Zakrzepica jest naprawdę bardzo, bardzo częstym powikłaniem przyjmowania hormonów. To tylko jedno ukłucie, a może uratować życie.
ruda781 Odpowiedz

Rany Boskie, mój gin regularnie wysyła mnie na próby wątrobowe, badania tarczycowe i na krzepnięcie krwi. 🙉 Taki standard raz lub dwa w roku, tak jak usg, tak jak cytologia 🙊🙉 o nic się nie upominam, o wszystkim jestem informowana

3210

To masz dobrego ginekologa. Nie każdy to robi.

BezeliuszN1 Odpowiedz

Każdy ma swój mózg i niech dba o siebie. Każdy organizm jest inny. Każde przyjmowanie leków wiąże się z konsekwencjami.

Dragomir

Sugerujesz że to bezwartościowe wyznanie? Mi się podoba, bo uświadamia innych w ważnej sprawie.

Econiks

Brałam 10 lat, zawsze ginekolog kazał robić badania krwi. To lekarze powinni uświadamiać, a nie randomy w internecie.
Zwłaszcza, że antykoncepcja jest na receptę, więc nie można sobie pójść i jej ot tak kupić. Więc zgadzam się z Bezeliuszem.

Dragomir

Powinno, ale tego nie robią. Każdy sposób który uświadamia w kwestii zdrowia jest dobry. Zwłaszcza jak się coś przeczyta lub usłyszy, a nie doświadczy.

karlitoska

Econiks ja brałam takie tabletki jakieś 2 lata, z 12-10 lat temu i nie miałam pojęcia, że trzeba robić takie badania, żaden ginekolog mi nie mówił o takiej konieczności. Pamiętam tylko, że biorąc takie tabletki i paląc papierosy bardzo zwiększa się ryzyko udaru nawet w młodym wieku.

BezeliuszN1

Czy wy dobrze się czujecie ? Bierzesz doustnie tabletki które zaburzają twoją gospodarkę hormonalną i wy myślicie że to nie ma żadnych konsekwencji?

Jeżeli mogę to porównać to jest tak jakby ktoś kupił samochód, nowy z salonu i wybrał się na wycieczkę i nagle auto by się zatrzymało ponieważ zgasł silnik bo zabrakło paliwa. i ta osoba napisała by posta w którym opisała by cała sytuację, że była w różnych salonach samochodowych i żaden sprzedawca nie poinformował że trzeba zatankować samochodu.

karlitoska

BezeliuszN1 taaa… a tak z ciekawości kiedy ostatni raz sam robiłeś badania krwi? Takie, który każdy powinien wykonać profilaktycznie co roku. Wiesz mężczyzn ma takie rzeczy w nosie, kobiety i tak łatwiej namówić na regularne badania kontrolne.

BezeliuszN1

A co to ma do rzeczy kretynko ?

karlitoska

BezeliuszN1 Sprawdzenie czy jesteś kretyn. Dzięki za potwierdzenie :)

BezeliuszN1

Żałosne

anonimowe6692 Odpowiedz

Zmień ginekologa, bo powinien Ci o tym powiedzieć. Większość ginekologów, których znam o tym mówi, wskazują regularne badania dedimerów. Ale jest jeszcze inna kwestia. Sama miałam taką historię - badania zrobiłam pół roku po przejściu na tabletki i tego samego dnia kiedy robiłam badania, odbieram telefon od spanikowanej lekarki rodzinnej, że mam w te pędy biec na SOR, bo dedimery przekroczone trzykrotnie. Na SORze mnie wyśmiali. Zrobili komplet badań, ale stwierdzili że trzykrotne przekroczenie to nic. Profilaktycznie odstawiłam tabletki, ginekolog która mnie wtedy prowadziła na wizycie jakieś pół roku później powiedziała, że szkoda, mogłam potestować, bo takie przekroczenie to nic i niekoniecznie poszłoby wyżej. Generalnie parę razy później się przekonalam, że lekarze rodzinni to bardzo często panikarze i warto jednak konsultować ze specjalistą.

Dodaj anonimowe wyznanie